Do końca lata zatrudnienie nadal będzie rosło. Rosną też oczekiwania kandydatów do pracy.

Do końca lata zatrudnienie nadal będzie rosło. Rosną też oczekiwania kandydatów do pracy.

W nadchodzącym półroczu co trzecia firma planuje zwiększyć zatrudnienie. Czy plan ten uda się zrealizować nie jest jednak pewne, bo jak pokazuje najnowsze badanie „Plany Pracodawców” realizowane przez firmę doradztwa personalnego Randstad, aż 72% przedsiębiorstw sygnalizuje, że pozyskanie nowych pracowników jest wyraźnie trudniejsze niż jeszcze dwa lata temu. Aż 9% firm w ogóle nie finalizuje prowadzonych rekrutacji. W tej rzeczywistości rola reputacji firmy zdaje się być mocno niedoceniana - blisko połowa polskich firm nie interesuje się wizerunkiem, jaki jest im przypisywany jako pracodawcom.


Rośnie przewaga gospodarczych pesymistów

To już czwarty kwartał z rzędu w którym polscy pracodawcy zachowują powściągliwe nastroje odnośnie przyszłości naszej gospodarki i odsetek głosów optymistycznych odnośnie koniunktury w kolejnym półroczu (18%) zostaje przeważony bardziej pesymistycznym nastawieniem (22%). Jeszcze kwartał temu optymizm wykazywało 20% respondentów, a pesymizm – 22%. Przewaga pesymistów nad optymistami wzrosła więc z dwóch do czterech punktów procentowych.

Obawa o kondycję gospodarki nie wynika jednak z zaniepokojenia o sytuację własnego miejsca pracy. 66% pracodawców oceniało stan swoich finansów na dobry lub bardzo dobry (kwartał temu: 68%), a źle lub bardzo źle postrzegało swoją sytuację jedynie 4% (kwartał temu: 5%). Pierwszy z wymienionych wskaźników trzyma się na poziomie powyżej 65% od 7 kwartałów. Złych i bardzo złych ocen jest mniej niż 7% już od 10 kwartałów. Możemy więc mówić, że w perspektywie firm, dobry okres dla biznesu trwa już blisko dwa lata.

Jak podkreśla Tomasz Pisula, Prezes Zarządu PAIH: „Mimo ostrożnych nastrojów wśród pracodawców, I kwartał 2017 r. przynosi serię bardzo dobrych odczytów z polskiej gospodarki. Potwierdzają one, że przełom roku przyniósł wyraźne ożywienie w gospodarce i jej powrót na ścieżkę wzrostu powyżej 3% PKB. Szczególnie cieszy rekordowe zatrudnienie w gospodarce, a także odczyt wskaźnika PMI dla przemysłu, który wyniósł w lutym 54,2 pkt., sygnalizując znaczną poprawę warunków gospodarczych. W pierwszym półroczu na skutek nowych projektów infrastrukturalnych przyspieszą też inwestycje publiczne. W sektorze przedsiębiorstw liczymy natomiast na polskich eksporterów, dla których inwestycje będą odpowiedzią na rosnący popyt zagraniczny.”

Za nami podwyżkowe rekordy, ale nadchodzące półrocze też zapowiada się bardzo dobrze

Za dobrą sytuacją ekonomiczną przedsiębiorstw idą plany ekspansji i rozwoju. 35% badanych informowało, że w nadchodzącym półroczu zamierza zwiększyć zatrudnienie, podczas gdy tylko 6% sygnalizowało redukcję załogi. Różnica (29 punktów procentowych) tylko dwukrotnie w historii badania była wyższa – dwa i cztery kwartały wcześniej wynosiła równo 30 punktów.

Tak jak w poprzednich kwartałach, branżami sygnalizującymi najczęściej zapotrzebowanie na nowych pracowników były: transport, gospodarka magazynowa i łączność (47%) oraz przemysł (43%). Całe czas bardzo mocne prognozy rozwoju dotyczą też sektora nowoczesnych usług dla biznesu, tzw. SSC/BPO (56%).

Trudniejsze niż niegdyś zapotrzebowanie na nowych pracowników sprawiło, że aż 46% firm zdecydowało się podnieść wynagrodzenia w okresie minionych 6 miesięcy. Tylko raz w historii badania większy odsetek przedsiębiorców wspominał o dokonanych już zwiększonych wynagrodzeniach. Badanie przynosi także informację o tym, jaką część pracowników mogła objąć ostatnia podwyżka wynagrodzeń minimalnych, jaka miała miejsce 1 stycznia tego roku. W przypadku 10% przedsiębiorstw minimalne stawki zarabia ponad połowa pracujących, a 31% wskazało, że jest to do 1/10 kadry. Największy udział firm - 41% wskazało, że nie zatrudnia osób, które otrzymywałyby minimalne wynagrodzenie.

Kandydaci chcą więcej, niż po prostu ofertę pracy

Czy w nadchodzącym półroczu możemy spodziewać się kolejnych podwyżek? 36% respondentów odpowiedziało na to pytanie pozytywnie, podczas gdy tylko 1% spodziewało się obniżania wynagrodzeń (kwartał wcześniej: 2%). W ponad ośmioletniej historii badania tylko raz większa grupa pracodawców przewidywała podwyżki: w poprzednim kwartale (44%). Pamiętając o tym, że wynagrodzenia w wielu firmach podwyższane są na początku roku, łatwo uznać, że najbardziej aktualne dane pokazują raczej utrzymanie zjawiska presji płacowej. Wystarczy wspomnieć, że rok temu podwyżki przewidywało 30% firm, dwa lata temu – 28%, a trzy lata temu – 22%, a cztery lata temu, w 2013 roku było to raptem 11%.

„Na rynku pracy w dalszym ciągu widoczna jest dobra koniunktura. Styczniowa stopa bezrobocia wyniosła zaledwie 8,6%, to tylko 0,4 pkt. proc. więcej niż w rekordowym pod tym względem październiku 2016, a przecież zwykle na przełomie roku bezrobocie wyraźnie wzrasta. Jednak, pomimo zimy, popyt na pracę utrzymuje się na wysokim poziomie. Zatrudnienie w sektorze przedsiębiorstw jest rekordowo wysokie, ale ten rekord może zostać wkrótce pobity. Jak wynika z Planów Pracodawców, firm deklarujących zwiększanie zatrudnienia było aż o 29% więcej niż tych, które zwalniają. Potwierdzają to dane z urzędów pracy, gdzie tylko w styczniu zgłoszono niemal 123 tys. ofert zatrudnienia. W takich warunkach nie dziwi rosnąca presja płacowa. Firmy muszą oferować wyższe wynagrodzenia, jeżeli chcą przyciągnąć kandydatów. Muszą też podnosić płace swoim pracownikom, żeby ich w zatrudnieniu utrzymać. Dlatego w styczniu wzrost wynagrodzeń w sektorze przedsiębiorstw przyspieszył do 4,3% r/r.”- komentuje Grzegorz Baczewski, Dyrektor Departamentu Dialogu Społecznego i Stosunków Pracy Konfederacji Lewiatan

Presję płacową dostrzec można nie tylko pośrednio za sprawą planowanych podwyżek już zatrudnionych, ale może nawet częściej – na bazie oczekiwań kandydatów do pracy. 92% ankietowanych informowało, że obserwuje coraz większe oczekiwania płacowe osób starających się o zatrudnienie, 81% – że na rynku jest niewielu kandydatów spełniających stawiane warunki, 78% – że coraz trudniej o ludzi w ogóle chętnych do pracy, a 62% zwróciło uwagę, że kandydaci stawiają warunki rodzaju umowy o pracę, szkoleń, dodatkowych benefitów itd. Ogółem aż 72% pracodawców oceniło, że trudności w rekrutacji wzrosły w porównaniu do sytuacji sprzed dwóch lat. Aż 9% badanych firm nie zatrudniło w ogóle potrzebnych pracowników nie znajdując odpowiednich kandydatów na rynku pracy (przed rokiem było to 8%, a przed dwoma 5%).

Reputacja – nie tylko dla dużych graczy

Badanie Randstad zajęło się również obszarem reputacji firmy jako pracodawcy. 14% respondentów deklarowało, że reputacja ich firmy jest bardzo dobra, 62% – że dobra, 19% – ani dobra, ani zła, a tylko 1% – że zła. Z drugiej jednak strony aż 45% firm nie potrafi wskazać sposobu, w jaki tę reputację bada, a najczęściej stosowaną metodą jest monitoring opinii o firmie w internecie. Może to sugerować, że ocena własnej reputacji nierzadko jest odbiciem samopoczucia kadry zarządzającej, a nie faktyczną analizą opinii o przedsiębiorstwie.

Tylko 9% przedsiębiorstw w Polsce prowadziło badania swojego wizerunku jako pracodawcy w ubiegłym roku, a w tym zamierza to robić 13% – przy czym odsetek ten rośnie do blisko 50% w przypadku dużych podmiotów. 34% respondentów widzi sens prowadzenia podobnych zorganizowanych działań, ale aż 61% nie uważa, by były one szczególnie potrzebne.

 „Wyniki naszego badania pokazują, jak jeszcze niewiele firm łączy odczuwane trudności w pozyskiwaniu nowych kadr z pracą nad własną reputacją. – zauważa Monika Hryniszyn, Dyrektor Personalna Randstad. –„Niskie zainteresowanie własną reputacją jako pracodawcy wynika zapewne po części z przyzwyczajenia do dawnej sytuacji, w której to przede wszystkim kandydat miał się starać o przyjęcie do pracy. Tymczasem tzw. rynek pracownika drastycznie zmienił układ sił i kandydaci mają coraz większy wybór ofert. O ile jeszcze widzimy większe zainteresowanie reputacją w gronie dużych firm, to niknie ono w przypadku małych i średnich, których udział na rynku jest przecież znaczący. W ich przypadku zasięg reputacji nie jest specjalnie duży, jednak może być wręcz śmiertelny dla przedsiębiorstwa. Dodatkowo kandydaci do pracy mają teraz niemal nieograniczone możliwości sprawdzenia i weryfikacji opinii o danym podmiocie gospodarczym, a jeśli kiedykolwiek tę reputację sprawdzają, to właśnie podczas poszukiwania nowego miejsca zatrudnienia. Dlatego właśnie weryfikacja i kształtowanie wizerunku pracodawcy, powinny być w obecnej sytuacji rynkowej traktowane jako działania o charakterze strategicznym dla każdej firmy.”

Źródło: Randstad