Kij i marchewka.

USA złagodziły stanowisko ws. Huawei i jednocześnie grożą wpisaniem na czarną listę kolejnych chińskich przedsiębiorstw. Pekin rozważa możliwości odwetu, wśród których pozostaje zakaz eksportu za Ocean metali ziem rzadkich. Nowe propozycje premier May ponownie nie przekonają Izby Gmin. Wieczorem publikacja raportu z posiedzenia Fed.


Michał Sikora

Wojna handlowa pozostaje tematem numer jeden dla rynków. Jeszcze do niedawna oczekiwano na rychłe zawarcie umowy, ale obecnie kryzys wyraźnie się pogłębia i do przełomu najwcześniej może dojść prawdopodobnie dopiero podczas czerwcowego szczytu G20, gdzie spotkają się przywódcy dwóch największych gospodarek świata. Waszyngton złagodził nieco stanowisko ws. Huawei i wprowadził 90-dniowy okres przejściowy, który pozwoli amerykańskim użytkownikom na korzystanie ze sprzętu tej firmy, a firmie Google na dostarczanie aktualizacji do urządzeń chińskiego potentata.

Decyzja ta jednak w niewielkim stopniu obniżyła rynkową awersję do ryzyka, gdyż jednocześnie pojawiły się doniesienia, iż Biały Dom planuje umieszczenie na czarnej liście kolejnych przedsiębiorstw z Państwa Środka, tym razem działających w dziedzinie monitoringu wizyjnego. Na razie założyciel i prezes Huawei sprawia wrażenie niewzruszonego posunięciem Google’a, utrzymując, że firma jest przygotowana „na wszystko”, a rozwijana przez nią technologia 5G i tak uczyni z niej światowego lidera w perspektywie kilku lat. Kolejne ciosy ze strony Stanów Zjednoczonych z pewnością doczekają się odpowiedzi, o czym poinformował ambasador Chin w Unii Europejskiej. Pojawiły się spekulacje, iż Pekin wyciągnie asa z rękawa i zrewanżuje się zakazem eksportu do USA metali ziem rzadkich.

Dziś jednak kluczowym wydarzeniem dnia powinna być publikacja protokołu z ostatniego posiedzenia FOMC. Inwestorzy czekają na wskazówki odnośnie dalszych ruchów banku i ewentualnych szans na obniżkę stóp procentowych. Wczoraj prezes Fed z St. Louis przyznał, iż Rezerwa Federalna nieco przesadziła, podnosząc w grudniu koszt pieniądza, ale jest zbyt wcześnie by mówić o jego obniżce. Wciąż nierozwiązany pozostaje także problem brexitu. Premier May próbuje przekonać posłów do przyjęcia jej umowy, wysuwając dwie propozycje: tymczasową unię celną z UE do czasu kolejnych wyborów oraz zorganizowanie głosowanie ws. drugiego referendum. Lider opozycji, J. Corbyn, uznał zmiany za kosmetyczne i ogłosił, że w żadnym wypadku nie poprze nowego - starego porozumienia. To z kolei zwiększa szanse raczej na odejście T. May i zastąpienie jej B. Johnson’em, który ma być bardziej skłonny do wyjścia z UE nawet bez umowy. W konsekwencji notowania funta wyznaczają nowe lokalne minima.

Waluty wyceniane są następująco (godz. 15:30):

CHF/PLN – 3,8200 / 3,8522
EUR/PLN – 4,2856 / 4,3176
USD/PLN – 3,8408 / 3,8710
GBP/PLN – 4,8530 / 4,9019
EUR/USD – 1,1103 / 1,1199

Michał Sikora, Dealer walutowy inkantor.pl
Źródło: inkantor.pl