Pieniądze jednak z nieba nie polecą.

Michał Sikora

Europejski Bank Centralny z prezesem Mario Draghi’m na czele nie zaskoczyli i zgodnie z oczekiwaniami nie zrobili wczoraj nic, podążając ścieżką wyznaczoną przez Bank Anglii. Powtórzono jedynie znane już wszystkim słowa, iż bank jest przygotowany do działania, ale chciałby zobaczyć więcej danych zanim podejmie jakieś kroki. Uwaga zatem przeniesie się teraz w stronę kolejnych banków centralnych: Rezerwy Federalnej oraz Banku Japonii aż zatoczy pełne koło i piłeczka powróci do Banku Anglii. O wiele bardziej ekscytujące od eurodolara okazały się wczoraj notowania pary USD/JPY. Japońska waluta znacząco urosła wczoraj w siłę po publikacji wywiadu z prezesem Banku Japonii, w którym zaprzecza on potrzebie i możliwości wprowadzenie nowych, agresywnych środków stymulacji gospodarki. Oczekiwania inwestorów w tym kierunku mocno wzrosły w ostatnim czasie, szczególnie po spotkaniu premiera Japonii z byłym prezesem Fed, Benem Barnanke, który jest wielkim zwolennikiem drukowania pieniędzy. Wobec pojawiającego się zatem dużego znaku zapytania pod zwiększeniem luzowania podczas przyszłotygodniowego posiedzenia Banku Japonii, inwestorzy zaczęli realizować zyski na dolarze, sprowadzając notowania w okolice poziomu 105 JPY.

W Polsce powraca temat ustawy frankowej. Kolejna poprawka prezydenckiego projektu restrukturyzacji kredytów walutowych ma zostać zaprezentowana przed końcem lipca. Spodziewane jest wprowadzenie modyfikacji, które rozłożą w czasie skutki ekonomiczne i finansowe operacji przewalutowania. Z rynkowego punktu widzenia, wprowadzenie ustawy stanowi jednak czynnik przemawiający za osłabieniem złotego. Z drugiej strony, eskalacja reperkusji w Turcji może sprzyjać przeniesieniu części kapitału z tamtego regionu do Polski. 

Waluty wyceniane są następująco :

CHF/PLN  – niewielkie zmiany na franku. Dynamika spadków wyhamowała, a nieudana próba zejścia poniżej 4,02 spowodowała przejście w trend boczny. Czynnikiem ryzyka dla złotego pozostaje projekt umowy frankowej, który ma zostać przedstawiony do końca miesiąca.

EUR/PLN – wczorajsze posiedzenie EBC nie wzbudziło większych emocji, gdyż nie podjęto żadnych decyzji poza dalszym oczekiwaniem na rozwój sytuacji. Dzięki temu złotemu udało się przełamać wsparcie na 4,38, które będzie teraz oporem. Kolejne wsparcie wyznacza wczorajszy dołek na 4,3690.

USD/PLN – drugie odbicie od 3,9721 przyniosło podbicie notowań, ale tylko o 1 gr, po czym dolar powrócił do spadków. Kolejny poziom wsparcia znajduje się na 3,96.

GBP/PLN – funt od kilku dni porusza się w trendzie bocznym. Przed chwilą opublikowano kolejne kiepskie dane z Wielkiej Brytanii (indeksy PMI dla przemysłu oraz usług), które znacząco uderzyły w notowania funta, sprowadzając je do poziomu minimum ostatnich dni na 5,2268. Przełamanie tego wsparcia otworzyłoby drogę do następnego punktu obrony na 5,1880.