Recesja na horyzoncie? Analitycy ostrzegają przed skutkami polityki Trumpa

Globalne rynki finansowe wchodzą w kolejny etap niepewności. Polityczne napięcia, wahające się ceny surowców, przewidywania recesji oraz niestabilność w handlu międzynarodowym kreują złożony krajobraz inwestycyjny. Analitycy ostrzegają, że decydujące będą najbliższe tygodnie – zarówno dla polityki monetarnej, jak i dla globalnych relacji handlowych.
-
Niepewność wokół amerykańskich ceł i negocjacji z Chinami nadal destabilizuje globalne rynki.
-
Recesyjne obawy w USA oraz słabe dane z Wielkiej Brytanii pogłębiają niepokój inwestorów.
-
Wzrost napięcia na Bliskim Wschodzie i niestabilność na rynku surowców potęgują zmienność cen ropy i złota.
Tarcze, cła i chińskie surowce: gra o dominację
Sytuacja geopolityczna i polityka handlowa USA ponownie przesuwają granice stabilności rynków. Prezydent Donald Trump zapowiedział wprowadzenie jednostronnych taryf celnych wobec partnerów handlowych – formując agresywną narrację: „to jest umowa, możecie ją przyjąć albo odrzucić”. Taka strategia może prowadzić do pogłębienia napięć handlowych, mimo chwilowego porozumienia z Chinami.
Chiny, będące światowym liderem w zakresie minerałów ziem rzadkich, odgrywają kluczową rolę w negocjacjach. W odpowiedzi na amerykańskie naciski, wprowadziły wymóg licencji eksportowych dla tych surowców, co wpływa na globalne łańcuchy dostaw. Analitycy zauważają, że nawet jeśli umowa handlowa zostanie podpisana, Pekin nie zrezygnuje z systemu kontroli eksportu – uznając minerały za „zasób strategiczny”.
W zamian za ustępstwa dotyczące minerałów, administracja Trumpa zgodziła się nie odwoływać wiz studentom z Chin. To pokazuje, że handel i polityka zagraniczna USA coraz mocniej się przeplatają, tworząc złożony obraz globalnych relacji gospodarczych.
Recesja czy miękkie lądowanie? Oceny są podzielone
W USA narastają obawy o pogorszenie koniunktury, mimo że dane makroekonomiczne wciąż nie dają jednoznacznych sygnałów. Według analityków JPMorgan, ryzyko recesji w 2025 roku nadal jest wysokie, choć ostatnie ustępstwa celne chwilowo poprawiły nastroje.
Szef JPMorgan Chase ostrzegł, że gospodarka może wkrótce pogorszyć się w sposób niezauważalny dla przeciętnego konsumenta. Zatrudnienie może nieznacznie spaść, inflacja wzrosnąć, a nastroje w biznesie się pogorszyć, co w efekcie może zakończyć się słabym „miękkim lądowaniem” lub nawet recesją.
Szczególną uwagę zwraca się na rynek kredytów prywatnych, który może ucierpieć w scenariuszu pogorszenia koniunktury. Według części ekspertów, obecne warunki i marże nie zachęcają do kupowania obligacji korporacyjnych, co może prowadzić do fali ostrożności wśród inwestorów instytucjonalnych.
Rynki pod presją: ropa, inflacja i niepokój inwestorów
Rynki towarowe – szczególnie ropa i złoto – pozostają pod wpływem napięć w regionie Bliskiego Wschodu. Przesunięcie amerykańskich wojsk i planowane rozmowy z Iranem podgrzewają atmosferę wokół dostaw ropy. Ceny surowca Brent utrzymują się powyżej 65 USD za baryłkę, co analitycy uznają za efekt geopolitycznej premii.
Niepewność dodatkowo potęgują ostrzeżenia Iranu, że może zaatakować amerykańskie bazy, jeśli negocjacje się nie powiodą. W efekcie, część inwestorów zabezpiecza swoje pozycje, zwiększając popyt na aktywa uznawane za bezpieczne przystanie, w tym złoto, które zyskało 0,6%, osiągając poziom 3 372 USD za uncję.
W tle toczy się jednak równie ważna walka z inflacją. Dane z USA wskazują na niższą od oczekiwań inflację konsumencką, jednak ekonomiści ostrzegają, że kolejne miesiące mogą przynieść wzrost cen – szczególnie w wyniku wcześniej nałożonych ceł. Zdaniem analityków, skutkiem może być presja na marże firm lub przyspieszenie inflacji.
W Wielkiej Brytanii dane są jeszcze mniej optymistyczne – gospodarka skurczyła się w kwietniu o 0,3%. Rząd zapowiada programy inwestycyjne, które mają przeciwdziałać stagnacji, jednak inwestorzy pozostają sceptyczni wobec ich skuteczności w krótkim okresie.
Waluty, akcje i światowa niepewność
Na rynkach walutowych dolar osłabia się, a inwestorzy przenoszą środki do euro i jena. Indeks dolara spadł do najniższego poziomu od kwietnia, co odzwierciedla obawy o wpływ polityki handlowej USA na inflację i tempo wzrostu gospodarczego.
Rynki akcji także reagują ostrożnie. Po serii wzrostów – szczególnie w Azji – nastąpiła realizacja zysków. Europejskie i amerykańskie indeksy giełdowe korygują ostatnie wzrosty, a analitycy wskazują, że kolejne ruchy będą uzależnione od konkretów w rozmowach handlowych USA–Chiny.
Jak twierdzą analitycy, rynek przestał ufać deklaracjom polityków i oczekuje realnych działań. Inwestorzy szukają bezpieczeństwa – zarówno w fizycznym złocie, jak i w mniej ryzykownych aktywach, co może utrzymać presję na akcje i waluty rynków rozwijających się.