Europa tnie stopy, Trump podnosi cła

Rynki finansowe balansują na granicy niepewności. Z jednej strony Europejski Bank Centralny przygotowuje się do historycznego cięcia stóp procentowych, co może wyznaczyć nowy kierunek dla polityki monetarnej w regionie. Z drugiej strony, agresywna polityka celna administracji Trumpa wywołuje chaos w globalnym handlu, grożąc spowolnieniem gospodarczym. Dodatkowo, dane makroekonomiczne ze strefy euro wskazują na słabość popytu, spadek aktywności w sektorze usług i ograniczony wzrost gospodarczy.
-
Europejski Bank Centralny przygotowuje się do cięcia stóp procentowych, ale inwestorzy nie mają jasności co do dalszej ścieżki polityki monetarnej.
-
Cła Donalda Trumpa na stal i aluminium wywołują napięcia handlowe, a Unia Europejska rozważa środki odwetowe.
-
Aktywność gospodarcza w strefie euro pozostaje anemiczna, a dane PMI i inflacyjne podsycają spekulacje o dalszym luzowaniu monetarnym.
Europejski Bank Centralny: obniżka stóp i pytania bez odpowiedzi
Europejski Bank Centralny niemal na pewno obniży główną stopę procentową o 25 punktów bazowych, sprowadzając ją do poziomu 2%. Obecne dane inflacyjne – zaledwie 1,9% r/r – sugerują, że cel inflacyjny został osiągnięty, a przestrzeń do dalszego luzowania polityki istnieje. Jednak, jak twierdzą analitycy, nie należy oczekiwać jasnej deklaracji co do przyszłych działań.
Nastawienie decydentów pozostaje ostrożne – bank centralny będzie najpewniej działać w trybie „spotkanie po spotkaniu”, dostosowując politykę w zależności od danych makroekonomicznych. Prognozy wskazują na możliwe dalsze cięcia we wrześniu i grudniu, ale okres wakacyjny ma upłynąć bez zmian.
Dla konsumentów i przedsiębiorców niższe stopy oznaczają tańszy kredyt i niższe oprocentowanie lokat. Jednak efekt obniżki może być już częściowo uwzględniony w rynkowych stopach długoterminowych – co ogranicza bezpośredni wpływ decyzji ECB na niektóre instrumenty finansowe.
Cła Trumpa: eskalacja napięć handlowych
Od 4 czerwca obowiązują 50-procentowe cła na stal i aluminium importowane do USA, z wyjątkiem Wielkiej Brytanii, która czasowo zachowała stawkę 25%. Decyzja Donalda Trumpa, mająca na celu ochronę krajowego przemysłu stalowego, wywołała reakcję łańcuchową na światowych rynkach.
Eksporterzy z Niemiec, Szwecji czy Włoch zostali szczególnie dotknięci, co może odbić się negatywnie na kondycji europejskiego przemysłu. Utrata konkurencyjności cenowej oraz niepewność co do dalszych kroków USA sprawiają, że producenci stali i aluminium w Europie muszą zmierzyć się z ograniczeniem zamówień oraz możliwymi cięciami produkcji.
Z kolei Unia Europejska grozi wprowadzeniem środków odwetowych, jeśli nie zostanie osiągnięte porozumienie handlowe z Waszyngtonem. Analitycy zauważają, że cła mogą windować ceny metali w USA, co przełoży się na wzrost kosztów dla amerykańskich producentów i konsumentów. W Europie z kolei może dojść do nadpodaży stali i spadku jej cen, co uderzy w marże europejskich firm.
Gospodarka strefy euro na rozdrożu
Pomimo symbolicznego wzrostu PKB o 0,3% w pierwszym kwartale 2025 roku, dane z rynku wskazują na słabość fundamentów europejskiej gospodarki. Aktywność biznesowa niemal zatrzymała się w miejscu – kompozytowy wskaźnik PMI dla strefy euro spadł w maju do 50,2 pkt, sygnalizując stagnację.
Sektor usług – dotychczas główny motor wzrostu – zanotował pierwszy od pół roku spadek aktywności, co wywołało niepokój inwestorów. Dodatkowo popyt krajowy i zagraniczny słabnie, a liczba nowych zamówień maleje nieprzerwanie od czerwca 2024 roku.
Niewielki wzrost zatrudnienia oraz spadające ceny sugerują, że presja inflacyjna słabnie, co może być uzasadnieniem dla dalszego luzowania polityki pieniężnej. Jednocześnie nastroje przedsiębiorstw pozostają ostrożne – mimo poprawy, zaufanie do przyszłości nadal pozostaje poniżej średniej z poprzednich lat.
Niepewność dominuje na globalnych rynkach
Rynki kapitałowe w Europie reagują na doniesienia o kolejnych cłach z dużą ostrożnością. Indeks MSCI All-Country osiągnął rekordowe poziomy, ale wolumen obrotów pozostaje niski – co zdaniem analityków odzwierciedla napięcie i niepewność co do przyszłości globalnej gospodarki.
Inwestorzy uważnie śledzą każdy sygnał dotyczący możliwych rozmów pomiędzy Donaldem Trumpem a Xi Jinpingiem. Rynki czekają także na dane z USA, w tym raporty o zatrudnieniu i wydatkach firm, które mogą ujawnić realny wpływ ceł na biznes.
W tym kontekście analitycy ostrzegają przed rosnącą zmiennością w najbliższych dniach, zwłaszcza jeśli dane makroekonomiczne rozczarują lub firmy zaczną obniżać swoje prognozy.
Obniżka stóp przez Europejski Bank Centralny może być początkiem nowego rozdziału w polityce monetarnej, ale nie rozwiąże głębokich strukturalnych problemów europejskiej gospodarki. Eskalacja ceł ze strony USA grozi wybuchem otwartej wojny handlowej, a stagnacja aktywności biznesowej w Europie potwierdza, że światowy wzrost gospodarczy pozostaje kruchy i uzależniony od decyzji politycznych.