EBC pod presją: stopy w dół, a euro w górę

EUR USD

Globalne napięcia handlowe i geopolityczne wstrząsają rynkami finansowymi, wywołując znaczne zmiany w kursach walut, cenach surowców i polityce banków centralnych. Zbliżające się decyzje dotyczące ceł, stóp procentowych i wydatków publicznych w Europie i USA pogłębiają niepewność, która może mieć dalekosiężne skutki dla inwestorów i konsumentów.


  • Unia Europejska grozi kontrcełami po decyzji Trumpa o 50% taryfie na stal, co może wywołać nową falę wojny handlowej.

  • Dolar amerykański osłabia się, a euro zyskuje mimo obniżek stóp procentowych w strefie euro.

  • Ceny złota i ropy rosną, a rynki akcji w Europie reagują spadkami w obliczu napięć geopolitycznych i ryzyka recesji.

Wojna handlowa na linii USA–UE: eskalacja ceł i niepewności

Donald Trump ponownie rozpala globalne napięcia handlowe, ogłaszając drastyczne podniesienie ceł na stal i aluminium do 50%. Decyzja ta wywołała natychmiastową reakcję Brukseli, która zapowiedziała możliwe kontrcła już od połowy lipca. Negocjacje handlowe między UE a USA, które miały przynieść ulgę, znów zawisły na włosku.

Analitycy oceniają, że rosnące koszty importowanych metali mogą przełożyć się na wzrost cen w wielu sektorach — od motoryzacji po artykuły gospodarstwa domowego. Taryfy te mogą także skutkować ograniczeniem wymiany handlowej oraz spadkiem aktywności inwestycyjnej po obu stronach Atlantyku.

USA próbują wywierać presję na UE, sugerując większe zakupy amerykańskiego LNG czy broni w zamian za zniesienie ceł, ale europejscy decydenci nie chcą ugiąć się w sprawie VAT-u czy dostępu do rynku wołowiny. Co więcej, wzrost napięcia z Chinami i wymiana ostrych słów między Waszyngtonem a Pekinem tylko zaostrza atmosferę globalnej wojny handlowej.

Europejski Bank Centralny kontra silne euro

Pomimo serii obniżek stóp procentowych przez EBC, euro gwałtownie zyskuje na wartości — w ciągu czterech miesięcy wzrosło o ponad 10% względem dolara. To paradoksalne umocnienie wynika z odpływu kapitału z USA, którego inwestorzy obawiają się polityki handlowej Trumpa i niestabilności instytucjonalnej.

Bank centralny strefy euro stoi teraz przed dylematem: dalsze luzowanie polityki pieniężnej mogłoby doprowadzić do przegrzania rynku wewnętrznego i pogłębić inflację, ale brak działań w obliczu silnego euro może osłabić konkurencyjność eksporterów. Ekonomiści prognozują, że stopa procentowa EBC może spaść jeszcze do 1,75% lub nawet 1,25%, co stanowiłoby historyczne minimum.

Szefowa EBC, Christine Lagarde, mówi wręcz o „globalnym momencie euro”, w którym wspólna waluta miałaby stać się realną alternatywą dla dolara. Choć to strategiczna szansa dla Europy, oznacza także konieczność przystosowania się do nowej roli — również przez wzmożone inwestycje w sektor obronny, cyfrowy i energetyczny.

Rynki finansowe reagują nerwowo na rosnącą niepewność

Indeksy giełdowe w Europie spadają, a inwestorzy wykazują wyraźny apetyt na bezpieczne aktywa. Akcje spółek motoryzacyjnych i technologicznych znajdują się pod presją, a zyskują jedynie sektory obronne oraz paliwowe, wspierane przez wzrost cen ropy. Cena baryłki Brent wzrosła o niemal 4%, co analitycy tłumaczą mniejszą od oczekiwanej decyzją OPEC+ o zwiększeniu produkcji.

Na rynku walutowym dolar osłabł względem euro, jena i franka szwajcarskiego, co jest odbierane jako sygnał ucieczki inwestorów od ryzyka. Z kolei złoto zyskało na wartości o 2%, powracając do roli bezpiecznej przystani w okresach niepewności.

Amerykańska Rezerwa Federalna może być zmuszona do ponownego luzowania polityki pieniężnej, jeśli zatrudnienie zacznie spadać lub efekty ceł odbiją się na konsumpcji. Rynki dają obecnie 75% szans na obniżkę stóp procentowych we wrześniu, choć oficjalne komunikaty Fed pozostają ostrożne.

Inflacja i prognozy gospodarcze w cieniu polityki Trumpa

Choć krótkoterminowo inflacja w strefie euro ustabilizowała się w okolicach 2%, to dalsze scenariusze są wyjątkowo niepewne. Wzrost wydatków publicznych w Europie, przestoje w globalnych łańcuchach dostaw oraz napięcia geopolityczne — od wojny w Ukrainie po Bliski Wschód — mogą w średnim okresie zadziałać inflacyjnie.

Z kolei Trumpowskie cła mogą tymczasowo podbić ceny, ale ekonomiści EBC są zgodni, że te efekty będą miały charakter przejściowy. W dłuższej perspektywie inflację mogą ograniczać strukturalne czynniki, jak starzenie się społeczeństwa czy niedobór siły roboczej.

Co istotne, rosnąca wartość euro może ograniczyć wzrost cen surowców importowanych, co będzie działać dezinflacyjnie. To zaś oznacza, że nawet jeśli gospodarka europejska zacznie przyspieszać, EBC może utrzymać łagodną politykę pieniężną aż do 2026 roku.

Źródło: MarketPortal.pl