Wielkie rozczarowanie ustawą frankową przedstawioną przez zespół ekspercki Prezydenta.
Środowisko Frankowiczów jednoznacznie zareagowało na propozycję prezydenta. Kpina! Brak konkretów, wiele niewiadomych, skomplikowany proces rozwiąznia problemu, to najczęstsze opinie dotyczące prezydenckiej propozycji. Projekt, na który czekała spora rzesza ludzi okazał się mglistym zarysem rozwiązania problemu kredytobiorców.
7. czerwca 2016 roku zespół ekspertów zakończył pracę nad koncepcją ustawy frankowej. Wyniki prac zaprezentowali na specjalnej konferencji: profesor Witold Modzelewski - koordynator prac zespołu, Przemysław Pryksa, profesor Zbigniew Krysiak, profesor Jarosław Mielcarek, Sławomir Horbaczewski.
Konferencja miała przynieść odpowiedź na pytanie, co dalej z kredytami frankowymi? Jest to o tyle istotna kwestia, gdyż dotyczy ponad pół miliona osób, a wartość udzielonych kredytów frankowych to 34 miliardy Euro.
Koncepcja rozwiązania problemu kredytów denominowanych oraz indeksowanych przewiduje, że kredytobiorcy mają występować z wnioskiem o zastosowanie metod restrukturyzacji, które przewiduje ustawa. Jest to problem na tyle złożony, że trzeba zaproponować kredytobiorcom wiele metod rozwiązania problemu. Wybór metody będzie należał do kredytobiorcy.
Ustawa ma określać 5 zagadnień, które trzeba rozwiązać:
- problem zwrot spread’ów podczas sprzedaży walut (kwoty które banki pobrały podczas sprzedaży waluty)
- odwalutowanie - konieczność usunięcia z umów nielegalnych klauzul
- wykorzystanie kursu sprawiedliwego do rozliczenia z bankiem
- zwrot lokalu, który był przedmiotem zabezpieczenia
- rozwiązanie problemu skutków dla banków i kredytobiorców
Również kurs sprawiedliwy doczekał się aż 4 wersji. Będzie m.in. znany wariant prezydencki z kalkulatorem kredytowym lub jego zmodyfikowana wersja, w której najpierw spłaca się kapitał, a następnie odsetki, czyli odwrotnie niż było to w pierwotnej wersji
Propozycja jest dość skomplikowana ponieważ zakłada, że kredytobiorca będzie musiał wybrać metodę lub grupę metod, które mają rozwiązać problem.
Koncepcja ustawy zakłada, ze będzie czas na złożenie wniosku oraz wyboru metody. Postepowanie będzie zaczynać się wnioskiem a kończyć aneksem do umowy. Okres składania wniosków dla zwrotu spread’ów ma wynosić maksymalnie pól roku a dla pozostałych metod rok.Banki będą miały rok na oszacowanie skutków, a następnie realizację restrukturyzacji kredytów. Wynika z tego, wliczając w to długą drogę na uchwalenie ustawy, że kredytobiorcy skorzystają z prezydenckiego rozwiązania za około 3 lata.
Profesor Modzelewski uważa, że projekt nie doprowadzi do jednorazowych skutków, które powinny być uwzględnione w bilansach banków. Projekt ustawy rozkłada w czasie skutki ekonomiczne i nie zagraża stabilności sektora finansów publicznych. Skutki ustawy będzie można oszacować po etapie składania wniosków przez kredytobiorców (czyli po roku).
Wydaje się, że propozycja to zwykła próba grania na czas. Długa ścieżka legislacyjna (kilkanaście miesięcy), to próba oczekiwania na spadek kursu franka i uspokojenie nastrojów społecznych, co może oznaczać porzucenie dalszych prac nad ustawą. Miał być projekt ustawy, a są ogólne założenia.