W 2017 roku Niemcy kolejny raz podniosą płacę minimalną
Wprowadzenie regulacji o minimalnym wynagrodzeniu w 2015 r. nie naraziło na szwank niemieckiej gospodarki. Rząd zdecydował się więc na jej podwyżkę - od 1 stycznia 2017 r. płaca minimalna w Niemczech zostanie podwyższona z 8,50 do 8,84 euro za godzinę.
Od początku 2015 r. obowiązuje w Niemczech płaca minimalna w wysokości 8,50 euro za godzinę. Także inne kraje UE zaczęły wprowadzać przepisy o płacy minimalnej. Na ile niemieckie doświadczenia mogą być wykorzystywane za granicą?
Dr Arne Baumann: W porównaniu z Polską i innymi krajami UE Niemcy dość późno wprowadziły ustawową płacę minimalną. Zasady płacy minimalnej różnią się mocno między państwami i zależą od ram instytucjonalnych, siły poszczególnych partnerów społecznych oraz struktury gospodarki i rynku pracy. Każdy kraj musi znaleźć rozwiązania odpowiednie dla siebie. Doświadczenia, które Niemcy zebrały po wprowadzeniu płacy minimalnej, są ze względu na rożnego rodzaju czynniki trudne do prostego wykorzystania gdzie indziej.
W czerwcu Komisja ds. Płacy Minimalnej, w skład której wchodzą przedstawiciele pracodawców i pracobiorców, przygotowała pierwszy raport o skutkach tych regulacji. Kto jest największym wygranym, a kto przegranym tego prawa?
Na wprowadzeniu płacy minimalnej skorzystali szczególnie ci pracobiorcy, którzy zarabiali poniżej 8,50 euro na godzinę. W 2014 r. stanowili oni 11,3 proc. ogółu zatrudnionych w Niemczech. Nowe przepisy znacząco zmniejszyły tę grupę. W kwietniu 2015 r., czyli zaledwie parę miesięcy po wprowadzeniu nowych regulacji, już tylko 3,7 proc. zatrudnionych zarabiało poniżej 8,50 euro na godzinę.
Dzieje się tak, ponieważ obejmują ich jeszcze rozwiązania przejściowe (do końca 2017 r. możliwe są wyjątki dla branż, w których obowiązują taryfowe ustalenia wysokości płacy minimalnej dla wszystkich firm z danego sektora, m.in.: przemysłu mięsnego, rolnictwa i leśnictwa oraz przemysłu tekstylnego. Do końca 2017 r. ustawowa płaca minimalna nie obejmuje również dostawców prasy).
Wcześniej niskie stawki godzinowe, poniżej obecnego poziomu płacy minimalnej, w sposób ponadprzeciętny dotyczyły kobiet. Tym samym wprowadzenie nowych zasad płacy przede wszystkim zwiększyło wynagrodzenie godzinowe uzyskiwane przez kobiety. W podobny sposób skorzystali na tym również ci, którzy byli zatrudnieni w Niemczech Wschodnich, małych firmach, zakładach bez porozumień taryfowych, a także pracownicy niewykwalifikowani i zatrudnieni w niewielkim wymiarze godzin.
Czy regulacje dotyczące płacy minimalnej w Niemczech będą się zmieniać?
Od 1 stycznia 2017 r. wysokość płacy minimalnej w Niemczech zostanie jeszcze podwyższona – z 8,50 do 8,84 euro za godzinę. Zdecydowała o tym pod koniec czerwca Komisja ds. Płacy Minimalnej. Ta rekomendacja musi jeszcze zyskać moc prawną w postaci stosownego rozporządzenia rządu federalnego. W czerwcu 2018 r. Komisja dokona kolejnej naukowej ewaluacji, która na podstawie dłuższego okresu obserwacji i dodatkowych danych umożliwi ocenę wpływu płacy minimalnej na rynek pracy, płace i konkurencyjność.
Jak zmieniła się kondycja finansowa firm, które najbardziej dotknęła ustawowa płaca minimalna – taksówkarskich, ochroniarskie, handlu?
Płaca minimalna oznacza, że żadna firma nie może płacić poniżej ustawowej stawki. Tym samym przyczynia się to do zapewnienia uczciwej konkurencji. Firmy różnie zareagowały na wprowadzenie tych przepisów. W branżach, na które miały one szczególnie duży wpływ, doszło do ponadprzeciętnych podwyżek – dotyczy to np. przejazdów taksówkami, czy cen w kawiarniach i restauracjach. Nie wpłynęło to jednak na znaczący wzrost wskaźnika cen towarów i usług. Poza tym niektóre z firm skompresowały godziny pracy, względnie ograniczyły czas pracy lub otwarcia zakładów. Nie odnotowano też zwiększonej liczby upadłości spółek i przypadków wyrejestrowywania działalności gospodarczej.
A jak nowe regulacje wpłynęły na konkurencyjność niemieckiej gospodarki?
Na podstawie dostępnych teraz danych nie widać jakiegokolwiek wpływu. Wzrost płac spowodowany przepisami tej ustawy wyniósł około 0,4 proc. Dotyczył branż, które w większości tylko w niewielkim stopniu są zorientowane na eksport i prawie wcale nie konkurują z zagranicą. Wzrost jednostkowych kosztów pracy w Niemczech, który jest wskaźnikiem mierzącym konkurencyjność międzynarodową, był w 2015 r. zgodny z trendem lat poprzednich.
Stawka godzinowa poniżej 8,50 euro była do 2015 r. szczególnie rozpowszechniona w Niemczech Wschodnich – stosowano ją aż wobec ponad 20 proc. pracowników. To się teraz zmieniło, ale równocześnie znacznie spadło tempo wzrostu zatrudnienia w tej części RFN – w 2015 r. było to tylko 0,6 proc. wobec 1,5 proc. w 2014 r. i podobnych wskaźników w latach poprzednich. Czy nie stało się tak z powodu wprowadzania ustawowej płacy minimalnej?
Wzrost zatrudnienia w Niemczech Wschodnich w 2015 r. został zahamowany przez spadek liczby zatrudnionych w niewielkim wymiarze godzin. Jeśli zaś chodzi o zatrudnienie zapewniające obowiązkowe ubezpieczenie społeczne, to było one zgodne z trendami z lat poprzednich.
Czy jednak nie należało oczekiwać przeciwnego zjawiska, tzn. zwiększenia liczby zatrudnionych bez obowiązku ubezpieczenia społecznego i zmniejszenia tych, którzy pracują na pełnych etatach?
Z ogólnej liczby około 5 mln zatrudnionych w niewielkim wymiarze godzin ubyło w 2015 r. około 170 tys. osób. Wygląda na to, że ten spadek był związany z wprowadzeniem ustawowej płacy minimalnej. Wśród pracujących na tych zasadach był bowiem największy odsetek zarabiających poniżej 8,50 euro za godzinę i to oni zostali w największym stopniu objęciu nowymi przepisami. Poza tym ustawa wprowadziła wymóg dokumentacji czasu pracy zatrudnionych w niepełnym wymiarze godzin, co służy lepszej kontroli stosowania płacy minimalnej, a co zmniejszyło atrakcyjność tej formy zatrudnienia dla pracodawców. Obydwie te kwestie sprawiły, że spadła liczba osób zatrudnionych w niewielkim wymiarze godzin.
Około połowy osób, którym wygasły umowy w ramach tej formy zatrudnienia, zostało zatrudnionych na umowy zapewniające obowiązkowe ubezpieczenie społeczne. W przypadku pozostałych zatrudnionych w niewielkim wymiarze godzin, który umowy o pracę się zakończyły, nie doszło do bezpośredniej kontynuacji zatrudnienia.
Wydaje się, że ustawowa płaca minimalna nie zwiększyła skali pracy na czarno. Jak Pan to tłumaczy? Czy to wynik dodatkowych państwowych kontroli?
O skali tego zjawiska w Niemczech nie ma wiarygodnych danych. Nie ma również szacunków dotyczących wpływu płacy minimalnej na kwestię „pracy na czarno”. Kontrola przestrzegania ustawowej płacy minimalnej leży w gestii urzędów celnych. W 2015 r. wszczęli one 705 postępowań w sprawie nieprzestrzegania tych przepisów. W początkowej fazie obowiązywania ustawy urzędy jednak nie ściągały jej naruszeń, lecz ograniczyły się do działań informacyjnych i pouczeń.
Regulacje dotyczące płacy minimalnej mogą być wykorzystywana również przeciwko zagranicznej konkurencji, która korzysta z niższych stawek godzinowych. Takie próby podejmowane są np. w branży transportowej we Francji, Niemczech, a ostatnio we Włoszech. Na ile jest to efektywne narzędzie? Czy nie narusza ono swobody świadczenia usług w Unii Europejskiej?
Gdy pracownicy z jednego kraju UE delegowani są do pracy w drugim kraju Unii, to zgodnie z unijną dyrektywą dotyczącą delegowania pracowników w ramach świadczenia usług przysługują im minimalne warunki zatrudnienia z państwa docelowego. Ustawowa płaca minimalna obowiązuje zatem wszystkich zatrudnionych w Niemczech, w tym także tych pracowników delegowanych z innych krajów UE. Dla pracujących w branży transportowej, którzy jeżdżą w Niemczech jedynie w ramach ruchu tranzytowego, obowiązuje obecnie rozwiązanie przejściowe – do czasu wyjaśnienia zgodności stosowania ustawy o płacy minimalnej w sektorze transportu z prawem europejskim. W związki z tym instytucje państwowe zawiesiły kontrole w zakresie przestrzegania ustawy o płacy minimalnej przy przejazdach tranzytowych bez celu początkowego lub końcowego na terenie Niemiec do czasu wyjaśnienia kwestii ustawodawstwa unijnego.
Dr Arne Baumann jest ekspertem Komisji ds. Płacy Minimalnej w Niemczech. Wcześniej pracował w Instytucie Maxa Plancka i European Training Foundation w Turynie.