Na rynku pracy cudzoziemców brakuje mężczyzn

Na rynku pracy cudzoziemców brakuje mężczyzn

Od północy w poniedziałek puste tiry wracające z Ukrainy mogą zostać odprawione na przejściu granicznym Uhrynów-Dołhobyczów – poinformowała strona ukraińska, co potwierdziły polskie służby celne. Ciężar pustych ciężarówek nie może przekraczać 7,5 tony. Z przejścia mogą korzystać również puste cysterny. Jest to pierwszy punkt z listy działań, które realizuje strona ukraińska w celu odblokowania granicy, zmniejszenia kolejek i zwiększenia przepustowości granicy ukraińsko-polskiej. – zadeklarował Ołeksandr Kubrakow, minister infrastruktury.


Uruchomienie nowego przejścia granicznego dla tirów w Uhrynowie to próba odblokowania granicy polsko-ukraińskiej i zmniejszenia kolejek w związku z rozpoczętymi 6 listopada 2023 protestami przewoźników na przejściach granicznych, m.in. w Dorohusku, Hrebennem, Korczowej i od ubiegłego tygodnia w Medyce. Szacuje się, że Ukrainę protest kosztował ponad 400 mln euro.

Gremi Personal zajmuje się zatrudnianiem Ukraińców, przed wybuchem wojny około 30 tysięcy kierowców na polskim rynku transportowym pochodziło z Ukrainy. Teraz są Ukraińcy, którzy są po dwóch stronach dotychczasowego konfliktu: część pracuje dla polskiego biznesu, część dla ukraińskiego.

Bardzo cieszymy się z próby zakończenia konfliktu. W perspektywie długoterminowej sytuacja na granicy odbije się negatywnie na rynku transportowym jako całości. Jest bardzo wysokie prawdopodobieństwo, że część siły roboczej zatrudnionej w transporcie może zacząć szukać pracy albo na rynkach innych krajów europejskich albo będzie szukać pracy w całkiem innych sektorach gospodarki. Póki co nie zauważamy takiej tendencji, ale całkiem możliwe, że zostanie to odnotowane w kolejnym kwartale, ponieważ od wybuchu rosyjskiej wojny na rynku zatrudnienia cudzoziemców jest bardzo duży deficyt mężczyzn, szczególnie z Ukrainy. Niedługo minie dwa lata od wybuchu wojny, a problem się nadal się pogłębia. Oczekujemy że nowy rząd zajmie się stanowisko w tej sprawie. – komentuje Damian Guzman, zastępca dyrektora generalnego Gremi Personal. 

Źródło: Gremi Personal