Pojedynek Draghi vs Trump nie zawiódł.

Konferencja M. Draghi’ego umocniła euro, a przy okazji złotego. Wystąpienie D. Trump’a dostarczyło wreszcie bykom argumentu do kupna dolara. Rosną notowania franka, potwierdzając wstępnie scenariusz korekty. Dzisiejszy odczyt PKB USA zweryfikuje trwałość wczorajszego odbicia.


Michał Sikora

Kończący się tydzień był niezwykle interesujący, od początku do końca dostarczając inwestorom impulsów do handlu w postaci rozmaitych atrakcji od paraliżu administracyjnego w USA po wystąpienia czołowych osobistości świata polityki oraz biznesu. Siłą rzeczy znacząco wpłynęły one również na notowania złotego. Pomimo aprecjacji polskiej waluty względem euro i dolara, kurs franka od dłuższego już czasu utrzymywał się na stabilnym poziomie i nie potrafił wyznaczyć nowych minimów, co mogło sygnalizować wyczerpanie potencjału spadkowego.

Wczoraj kurs szwajcarskiej waluty bardziej zdecydowanie wybił się do góry, potwierdzając wstępnie ten scenariusz. Za słabszym złotym przemawia również sytuacja na eurodolarze, który dotarł do istotnego oporu na 1,25 i raczej z marszu z nim sobie nie poradzi. Potencjalnie mocniejszy dolar będzie niekorzystnie wpływał na wycenę polskiej waluty.

Wczorajsza konfrontacja M. Draghi’ego i D. Trump’a nie zawiodła, a wypowiedzi obu polityków zatrząsnęły rynkiem. Europejski Bank Centralny zgodnie z przewidywaniami pozostawił stopy procentowe, parametry programu luzowania oraz ich perspektywy (tzw. forward guidance) bez zmian. Jeśli prezes Draghi rzeczywiście martwi się wysokimi notowaniami eurodolara, to strzelił sobie w kolano, mówiąc, iż tempo wzrostu Eurostrefy jest mocne, a w II poł. 2017r. przekroczyło nawet oczekiwania banku centralnego.

Inwestorzy usłyszeli to, co chcieli i natychmiast skrzętnie wykorzystali tę okazję do wyniesienia kursu głównej pary walutowej na nowe 3-letnie szczyty, przebijając nawet na chwilę kluczowym obecnie poziom 1,25. I późniejsze opowieści o obawach związanych z podwyższoną ostatnio zmiennością na rynku walutowym i jej wpływie na dynamikę inflacji niespecjalnie już znalazły posłuch. Warto również wspomnieć, iż prezes EBC zdecydowanie i dość otwarcie skrytykował wypowiedzi amerykańskich polityków, S. Mnuchin’a i niejako uprzedzająco D. Trump’a, zauważając, iż interwencje słowne wymierzone wprost w kurs walutowy są niezgodne z kodeksem dobrych praktyk. Tymczasem, chyba nikt już nie wie, jakiego dolara pragną władze Stanów Zjednoczonych.

Po tym, jak w środę w Davos Sekretarz Skarbu USA cieszył się ze słabości krajowej waluty i jej zbawiennego wpływu na bilans handlowy, wczoraj w tym samym miejscu D. Trump wyraził pragnienie mocnego dolara, choć mówił w kategoriach docelowych. Po tych słowach handel na eurodolarze zmienił kierunek na południe, niwelując cały ruch wywołany konferencją EBC. Dziś trwałość tego odbicia zostanie zweryfikowana przez odczyt PKB USA w IV kw. 2017r.

Waluty wyceniane są następująco (godz. 14:05):

CHF/PLN – 3,5547 / 3,5856
EUR/PLN – 4,1269 / 4,1569
USD/PLN – 3,3206 / 3,3506
GBP/PLN – 4,7171 / 4,7612
EUR/USD – 1,2374 / 1,2466

Najbliższe wydarzenia na rynkach finansowych:

26. stycznia:
14:30 USA Zamówienia na dobra trwałego użytku
14:30 USA PKB

Michał Sikora, Dealer walutowy inkantor.pl
Źródło: inkantor.pl