Taniej nie będzie.

Złoty mocniejszy mimo nieco słabszych odczytów sprzedaży detalicznej i produkcji przemysłowej. Rynek czeka na przemówienia M. Draghi’ego i sympozjum w Jackson Hole. Rozkład administracji D. Trump’a postępuje naprzód, ale dolar już niechętnie traci. Czy to znak, że taniej już nie będzie?


Michał Sikora

Złoty udanie zakończył miniony tydzień, pomimo publikacji nieco słabszych niż oczekiwano danych o produkcji przemysłowej i sprzedaży detalicznej. Impulsy wywołane atakami terrorystycznymi oraz konfliktem koreańskim tradycyjnie z upływem kolejnych dni zanikają, dzięki czemu kursy zagranicznych walut zmierzają na południe. Jednak na większe umocnienie polskiej waluty na razie raczej liczyć nie można, gdyż rynek mocno wyczekuje na dwa wystąpienia M. Draghi’ego w bieżącym tygodniu i rozpoczynające się w piątek sympozjum bankierów centralnych w Jackson Hole.

Czy istnieją szanse, że dostarczą one jakichś przełomowych informacji? Trudno jednoznacznie ocenić. W ubiegłym tygodniu agencja Reuters próbowała tonować oczekiwania inwestorów, donosząc, iż prezes EBC nie przedstawi żadnych nowych wiadomości w kwestii polityki monetarnej. Od czasu serii niefortunnych wypowiedzi Włocha podczas forum ekonomicznego w Sintrze, notowania wspólnej waluty zdecydowanie rosną w relacji do dolara, gdyż rynek zaczął dyskontować zbliżające się wygaszanie programu luzowania ilościowego.

Z kolei retoryka banku centralnego skupiła się na zaprzeczaniu tym oczekiwaniom, również z powodu obaw o umocnienie euro. Tymczasem, ta aprecjacja wspólnej waluty ma już miejsce i paradoksalnie potwierdzenie tego, co już od pewnego czasu wycenia rynek, mogłoby się przyczynić do osłabienia eurodolara w wyniku sprzedaży faktów.

A co słychać za Oceanem? Oczekiwania wobec wystąpienia prezes Fed, J. Yellen, nie są wysokie, gdyż sytuacja wydaje się jasna. Bank przygotowuje się do rozpoczęcia procesu redukcji sumy bilansowej, a wobec słabnącej inflacji termin kolejnej podwyżki stóp procentowych prawdopodobnie przesunie się mocno w czasie.

Coraz większe kręgi zatacza natomiast rozkład administracji D. Trump’a. Tym razem prezydent USA stracił głównego stratega Białego Domu, Steve Bannon’a. Ponadto, rozwiązana została rada infrastrukturalna, która podzieliła los dwóch innych ciał doradczych prezydenta, które odeszły w niebyt w ostatnich dniach. Relacje Waszyngtonu ze światem biznesu wyglądają zatem coraz gorzej, więc i nadzieje na pro-wzrostowe reformy są coraz bardziej nikłe.

I tu poniekąd pojawia się szansa dla dolara, gdyż większych rozczarowań już raczej dostarczyć nie może, a każda informacja na plus będzie miłym zaskoczeniem. Takie wnioski można wysnuć z piątkowej reakcji rynku na powyższe wiadomości, które nie wywołały już jakiejś większej przeceny amerykańskiej waluty. Czy oznacza to zatem, iż dolar już tańszy nie będzie? Bardzo możliwe. 

Waluty wyceniane są następująco (godz. 14:05):

CHF/PLN – 3,7559 / 3,7869
EUR/PLN – 4,2587 / 4,2886
USD/PLN – 3,6176 / 3,6476
GBP/PLN – 4,6596 / 4,7046
EUR/USD – 1,1706 / 1,1797

Najbliższe wydarzenia na rynkach finansowych:

22. sierpnia:
11:00 Eurostrefa Sentyment ekonomiczny ZEW
16:00 USA Indeks Fed z Richmond

Michał Sikora, Dealer walutowy inkantor.pl
Źródło: inkantor.pl