Polska będzie krajem biednych milionerów
Ceny mieszkań w największych polskich miastach stały się już tak wysokie, że kupowanie ich na kredyt z przeznaczeniem na wynajem staje się inwestycją o ujemnej stopie zwrotu.
Posiadanie mieszkania w Warszawie o powierzchni 50 m kw. w technologii z wielkiej płyty oznacza dziś, że jego właściciel jest milionerem.
Tacy właściciele często stają się milionerami, ale na kredyt. Koszt kredytu za takie mieszkanie, to ponad 7 tys. zł miesięcznie.
Na rynku najmu bardzo wątpliwe jest czy ktoś będzie chciał wynająć takie mieszkanie za kwotę 8-10 tys. zł miesięcznie, która właścicielowi pokryje koszt kredytu i koszt czynszu oraz zapewni niewielki zarobek.
- W tym sektorze rynku nieruchomości realne stopy zwrotu z inwestycji stają się ujemne, a Polska będzie krajem biednych milionerów - mówi w rozmowie z MarketNews24 Grzegorz Mroczek, wiceprezes agencji doradczej Cream Property Advisors.
Ceny mieszkań w atrakcyjnych centrach największych polskich miast są już tak wysokie, że spowoduje to rozwój mieszkalnictwa w lokalizacjach peryferyjnych, będących satelitami dużych miast. Wzrośnie też zainteresowanie lokalami użytkowymi.
Na rynku wtórnym w III kw. 2023 r. według NBP średnia cena transakcyjna przekroczyła już 10 tys. zł za m kw. w czterech z siedmiu analizowanych miastach, to Gdańsk, Gdynia, Wrocław i Warszawa. Dla stolicy ta średnia cena wyniosła 12 629 zł, w atrakcyjniejszych lokalizacjach jest znacznie wyższa.
- Inwestowanie w nieruchomości komercyjne staje się bardziej atrakcyjne, zwłaszcza że przynosi stabilne stopy zwrotu nawet powyżej 8% rocznie – komentuje G.Mroczek z Cream Property Advisors.