Będzie pan zadowolony.

Rynek czeka na sobotnie spotkanie Trump-Xi. Pekin ma przedstawić szereg postulatów, warunkujących wznowienie negocjacji. Waszyngton posiada tradycyjnie jeden żelazny argument i odpowiedź: kolejne cła. Struktura wzrostu USA w I kw. i słabnąca inflacja przemawiają za obniżką stóp procentowych przez Fed w lipcu.


Michał Sikora

Rynek odlicza godziny do spotkania przywódców dwóch największych gospodarek świata. Choć D. Trump jest innego zdania, obserwatorzy uważają, że to Waszyngton ma więcej do stracenia i dlatego spodziewają się, że Xi Jinping nie ugnie się pod amerykańskimi żądaniami, ale postawi swoje twarde warunki, aby mogło dojść do wznowienia negocjacji handlowych. Mają to być m.in. wycofanie wszelkich obostrzeń względem Huawei oraz innych chińskich firm, zniesienie wszystkich ceł oraz zaprzestanie wymuszania zakupów amerykańskich produktów.

Mimo że prezydent USA przed jutrzejszym spotkaniem na szczycie G20 wyraża nadzieję na dokonanie postępu w relacjach obu państw, to jednocześnie zaprzecza, jakoby obiecywał wstrzymać się z nałożeniem kolejnych ceł na chińskie towary. Donald Trump jest absolutnie przekonany, że im więcej taryf, tym lepiej i że ta strategia rozłoży Pekin na łopatki i doprowadzi do podpisania porozumienia handlowego na warunkach dyktowanych przez Waszyngton. Taktyka, która doprowadzi do obciążenia kolejnymi kosztami amerykańskich przedsiębiorców, a także konsumentów może jednak nie być dobrym pomysłem na rok przed wyborami prezydenckimi.

W trakcie ostatniego wywiadu przed odlotem do Japonii, prezydent USA nie omieszkał po raz kolejny skrytykować J. Powell’a, uznając, iż nie wypełnia on należycie swojego zadania na stanowisku prezesa Rezerwy Federalnej. Tymczasem do serii ostatnich słabszych danych zza Oceanu dołączył wczoraj odczyt PKB, którego wzrost choć przyspieszył w I kw. do 3,1%, to jednak jego struktura budzi wiele wątpliwości odnośnie perspektyw dalszego rozwoju.

Głównym motorem napędowym były bowiem wydatki publiczne, zapasy oraz zwiększenie eksportu przy malejącym imporcie, świadczące o słabnącym popycie krajowym. Do tego dochodzi spadek inflacji, który dopełnia obrazu przemawiającego na korzyść scenariusza obniżki stóp procentowych przez Fed podczas lipcowego posiedzenia. Chyba, że szczyt G20 okaże się zupełnie nieoczekiwanym sukcesem, w co jednak nikt nie wierzy. Tak czy inaczej, będzie pan zadowolony, panie Trump.

Waluty wyceniane są następująco (godz. 15:25):

CHF/PLN – 3,8204 / 3,8527
EUR/PLN – 4,2308 / 4,2640
USD/PLN – 3,7220 / 3,7522
GBP/PLN – 4,7207 / 4,7696
EUR/USD – 1,1315 / 1,1412

Michał Sikora, Dealer walutowy inkantor.pl
Źródło: inkantor.pl