Niepewny szczyt Trump-Xi.

Biały Dom grozi wprowadzeniem ceł nawet znacznie wyższych niż 25% na pozostały chiński import. Spotkanie Trump-Xi stoi pod znakiem zapytania, gdyż nadal nie potwierdzono udziału chińskiego prezydenta w szczycie G20. Majowa inflacja w USA wyhamowała mocniej niż oczekiwano. Nastroje wśród europejskich inwestorów znacznie się pogorszyły.


Michał Sikora

Choć pozytywny impuls wywołany zawarciem amerykańsko-meksykańskiego porozumienia już przygasł, a na rynek powróciły obawy o perspektywy globalnego wzrostu, notowania złotego nadal znajdują się w tendencji wzrostowej. Inwestorzy jakby nie zważali na napływające negatywne doniesienia i kierowali się w handlu jedynie oczekiwaniami na zmniejszenie różnicy oprocentowania euro oraz dolara. Tymczasem pojednawczy nastrój D. Trump’a nie potrwał długo i prezydent USA już powrócił do swojego tradycyjnego krytykancko-szantażującego stylu.

Zagroził wprowadzeniem ceł nawet znacznie wyższych niż 25% na pozostały chiński import, jeśli Xi Jinping nie pojawi się na szczycie grupy G20 w Japonii. Choć czerwcowe spotkanie obu przywódców od dłuższego czasu kreowane było na wydarzenie, które stanie się punktem zwrotnym (i jednocześnie ostatnią szansą na porozumienie) w wojnie handlowej, to chiński MSZ nadal nie potwierdził udziału prezydenta Państwa Środka. Co więcej, coraz głośnie mówi się o tym, iż Xi może celowo unikać spotkania z Trump’em. W związku z tym na horyzoncie pojawia się coraz realniejsza wizja dalszego zaognienia relacji dwóch największych gospodarek świata, tym bardziej że Biały Dom jest nadal mocno przekonany, iż kolejne cła zmuszą Chiny do zawarcia umowy handlowej na warunkach dyktowanych przez Waszyngton. Na celowniku amerykańskiego prezydenta ponownie znalazł się także Fed, który odebrał solidną porcję krytyki za prowadzoną politykę i podwyżki stóp procentowych.

Ostatni wpis poruszył również temat przewartościowanego dolara, który stawia USA w bardzo niekorzystnej sytuacji. Jeśli chodzi o dane makro, to majowa inflacja za Oceanem wyhamowała mocniej niż się spodziewano. Dynamika cen zarówno producenckich, jak i konsumenckich spadła do 1,8% (prognoza odpowiednio 2% i 1,9%).

Tymczasem nastroje na Starym Kontynencie nadal pozostają minorowe, o czym przekonał wczorajszy odczyt indeksu Sentix. Wskazanie dla Niemiec przybrało ujemną wartość po raz pierwszy od 2010r., natomiast Eurostrefa odnotowała najgorszy wynik od lutego. Ponadto, EBC pozostaje mocno gołębi w swojej retoryce, podkreślając, iż będzie tak długo prowadził akomodacyjną politykę pieniężną, jak będzie to konieczne. Inwestorzy jednak nie zareagowali na te dane, skupiając się wyłącznie na perspektywach obniżenia kosztu pieniądza przez Fed.

Waluty wyceniane są następująco (godz. 15:50):

CHF/PLN – 3,7782 / 3,8104
EUR/PLN – 4,2426 / 4,2756
USD/PLN – 3,7525 / 3,7826
GBP/PLN – 4,7731 / 4,8219
EUR/USD – 1,1248 / 1,1344

Michał Sikora, Dealer walutowy inkantor.pl
Źródło: inkantor.pl