Agencje pracy zatrudniają siłę roboczą z coraz odleglejszych krajów

Agencje pracy zatrudniają siłę roboczą z coraz odleglejszych krajów

Międzynarodowe agencje pracy specjalizujące się w rekrutacji robotników fizycznych do polskich przedsiębiorstw – do niedawna rekrutujące głównie ze Wschodu – z powodów geopolitycznych zmuszone są sięgnąć po pracowników również z Zachodu. W zakładach produkcyjnych w Polsce coraz częściej pracują cudzoziemcy i to nie tylko z sąsiednich krajów, jak Ukraina – ale też tych bardziej odległych, ba, nawet innych kontynentów!


Poza obywatelami sąsiadującej z Polską Ukrainy, Białorusi czy Armenii i Gruzji, których dotyczy złagodzenie warunków zatrudnienia ze styczniowej nowelizacji Ustawy o cudzoziemcach, agencje rekrutują przede wszystkim pracowników z krajów Azji Środkowej (Kazachstan, Kirgistan, Tadżykistan, Turkmenistan i Uzbekistan).

Do puli popularnych krajów dalszej Azji (Indonezja, Filipiny, Wietnam, Indie, Bangladesz, Nepal czy Pakistan) w Gremi Personal dołączyła ostatnio Malezja, a z jeszcze bardziej egzotycznych destynacji – dwa kraje Ameryki Południowej – Peru i Kolumbia. Na pracownika nie objętego uproszczonym trybem zatrudnienia pracodawca dłużej oczekuje, więc dywersyfikacja portfolio dostępnych narodowości w bazie zatrudnienia, zwiększa szanse na otrzymanie siły roboczej.

Brak nowej siły roboczej z Ukrainy z powodu trwającej od 7 miesięcy wojny jaką Rosja wypowiedziała Ukrainie, spowodowała, że polskie przedsiębiorstwa – dotąd zadowolone z pracy Ukraińców i niechętne z tego powodu do zatrudniania pracowników z innych krajów – z powodu coraz większych braków pracowników fizycznych – siłą rzeczy musiały oswoić się z myślą, że pracownicy fizyczni dla ich biznesu mogą też pochodzić z krajów kulturowo odmiennych.

Pracodawców jednak nadal martwią kwestie językowe, kulturowe czy religijne, jak również kwestia legalizacji pobytu i zatrudnienia. Oferujemy pomoc we wprowadzaniu pracowników, przygotowaniu instrukcji i brygadzistów mówiących po angielsku. Choć są takie firmy, które nalegają na pracowników z krajów rosyjskojęzycznych, bo w firmach, które od dawna zatrudniają obcokrajowców z krajów ościennych już obecna jest kadra kierownicza, która może porozumiewać się z nimi po rosyjsku. Z powodzeniem prowadzimy rekrutację w państwach postsowieckich – wcześniej głównym kierunkiem migracji zarobkowej dla obywateli tych krajów była Rosja, teraz już nie taka atrakcyjna z powodu sankcji i kryzysu gospodarczego. Na przykład liczba zapytań kierowanych do Gremi Personal z kazachstańskich agencji pośrednictwa pracy co do możliwości zatrudnienia obywateli Kazachstanu w Polsce przez ostatnie cztery miesiące wzrosła o 60 proc. – mówi Damian Guzman, zastępca dyrektora generalnego Gremi Personal. – Z naszego doświadczenia wynika, że wystarczy jedno pozytywne doświadczenie z zatrudnieniem innej narodowości, niż dotychczas zatrudniona, żeby pracodawcy otwierali się na kolejne. – dodaje Guzman.

Testujemy różne narodowości w różnych obszarach, nie można powiedzieć, że jakaś narodowość monopolizuje jedną branżę – zatrudniamy ich i w przemyśle mięsny, przetwórstwie rybnym, ale też w logistyce i firmach technologicznych. Cieszy nad to, że polscy pracodawcy otwierają się na coraz to odleglejsze kierunki migracji zarobkowej, jednak trzeba pamiętać, że rekrutacja takiego pracownika to kwestia kilku tygodni, a nawet miesięcy, nie tak jak w przypadku Ukraińców, którzy są dostępni na rynku pracy niemal od ręki. Procedury są dłuższe, większy jest odsetek odmów wiz, więc myśląc o zatrudnieniu takiego pracownika na sezon zimowy trzeba myśleć już dziś. – dodaje Anna Dzhobolda, dyrektorka departamentu rekrutacji międzynarodowych Gremi Personal.

Źródło: Gremi Personal