Światowy rynek wstrzymuje oddech – wojna handlowa, rekordy srebra i ratunek dla Argentyny
Rynki finansowe przeżywają okres wyjątkowej zmienności – od napięć na linii Waszyngton–Pekin, przez rekordowe ceny metali szlachetnych, po kryzys gospodarczy w Ameryce Południowej i zawirowania polityczne w Azji. W centrum globalnych wydarzeń znajdują się jednocześnie waluty, surowce, technologie i geopolityka, tworząc mieszankę, która wyznacza kierunek dla inwestorów na kolejne miesiące.
-
Chiny wszczynają śledztwo antymonopolowe wobec Qualcomm, co pogłębia napięcia handlowe z USA.
-
Srebro bije rekordy, a złoto utrzymuje się powyżej 4 000 USD za uncję, odzwierciedlając globalny popyt na bezpieczne aktywa.
-
USA wspierają walutowo Argentynę, próbując ustabilizować sytuację gospodarczą swojego południowego sojusznika.
Rosnące napięcia między USA a Chinami – nowa odsłona wojny technologicznej
Sytuacja między Stanami Zjednoczonymi a Chinami znów staje się jednym z kluczowych czynników wpływających na globalne rynki. Najnowszym punktem zapalnym jest decyzja chińskiego regulatora SAMR o wszczęciu postępowania antymonopolowego wobec amerykańskiego koncernu Qualcomm, w związku z jego przejęciem izraelskiej spółki Autotalks. Według informacji z Pekinu, firma miała naruszyć przepisy poprzez niezgłoszenie niektórych szczegółów transakcji.
Akcje Qualcomma spadły o około 3%, a rynki natychmiast zareagowały na pogłębiający się konflikt. To już kolejna sytuacja, w której chińskie władze biorą na cel amerykańskich gigantów technologicznych – wcześniej podobne zarzuty postawiono firmie Nvidia, co skutecznie ograniczyło sprzedaż jej chipów w Państwie Środka.
Analitycy oceniają, że Pekin stosuje strategię równoważenia wpływów, wykorzystując prawo antymonopolowe jako narzędzie nacisku politycznego. W tle trwa bowiem spór o półprzewodniki, sztuczną inteligencję oraz kontrolę nad rzadkimi surowcami ziem rzadkich – kluczowymi dla nowoczesnej gospodarki.
W ostatnich tygodniach Chiny rozszerzyły też ograniczenia eksportowe na metale ziem rzadkich, co bezpośrednio uderza w amerykański przemysł high-tech. W ocenie ekspertów, to forma odwetu za restrykcje USA wobec chińskich technologii, ale także element szerszej strategii Pekinu, mającej zapewnić mu przewagę w sektorze zielonej energii i produkcji półprzewodników.
Na horyzoncie widać jednak próbę dyplomatycznego złagodzenia napięć – prezydenci Donald Trump i Xi Jinping mają spotkać się podczas szczytu APEC w Korei Południowej, co może przynieść symboliczne zbliżenie, ale też nowe warunki globalnej rywalizacji gospodarczej.
Metale szlachetne biją rekordy – srebro błyszczy mocniej niż złoto
Na rynkach surowców trwa niezwykła hossa. Cena srebra wzrosła o ponad 75% w skali roku, przebijając poziom 51 USD za uncję, co stanowi niemal historyczny rekord. Dla porównania – złoto utrzymuje się powyżej psychologicznej bariery 4 000 USD za uncję, a pallad i platyna również odnotowały wzrosty.
Tym razem to srebro stało się symbolem finansowej niepewności. Eksperci wskazują, że inwestorzy coraz częściej wybierają je jako alternatywę dla złota – zwłaszcza w obliczu zawirowań fiskalnych w USA, niepewności dotyczącej polityki Fed oraz obaw o nadmierne przewartościowanie amerykańskich spółek technologicznych.
Dodatkowym impulsem dla wzrostu była historyczna „zacieśniona” sytuacja na londyńskim rynku spot, gdzie koszt pożyczania srebra na miesiąc sięgnął rekordowych 35% rocznie. To wynik ograniczonej podaży kruszcu – duża część srebra w Londynie znajduje się w skarbcach zabezpieczających fundusze ETF i nie jest dostępna na rynku fizycznym.
Analitycy zwracają uwagę, że obecna sytuacja przypomina lata 80., kiedy bracia Hunt próbowali przejąć kontrolę nad globalnym rynkiem srebra. Dziś jednak rynek jest bardziej regulowany, a popyt napędzają nie tylko spekulanci, lecz również przemysł technologiczny – od fotowoltaiki po produkcję baterii do samochodów elektrycznych.
Według ekspertów, dalszy wzrost cen metali szlachetnych może być ograniczony krótkoterminowym realizowaniem zysków, ale w dłuższej perspektywie fundamenty pozostają silne. Popyt ze strony banków centralnych, ETF-ów oraz inwestorów indywidualnych pozostaje wysoki, a globalna niepewność polityczna nadal skłania do poszukiwania bezpiecznych aktywów.
Rynki walutowe i energetyczne pod presją polityki
Równolegle z dynamicznymi zmianami na rynku metali, na rynku walutowym trwa seria gwałtownych ruchów. Jen japoński umocnił się po wiadomościach o rozpadzie koalicji rządowej w Tokio, co pociągnęło w dół indeks Nikkei o 1%. W Europie z kolei inwestorzy z niepokojem obserwują sytuację polityczną we Francji, gdzie prezydent Emmanuel Macron stoi przed kolejną próbą przeforsowania budżetu w niestabilnym parlamencie.
Kurs dolara amerykańskiego umocnił się o 1,6% w skali tygodnia, notując najlepszy wynik od listopada, mimo że inwestorzy coraz bardziej oczekują kolejnej obniżki stóp procentowych przez Fed. Rynek wycenia obecnie 95% prawdopodobieństwa cięcia o 25 punktów bazowych pod koniec października.
Na rynku energii obserwujemy natomiast delikatne odreagowanie po porozumieniu o zawieszeniu broni między Izraelem a Hamasem. Ceny ropy Brent spadły poniżej 65 USD za baryłkę, co – zdaniem analityków – może być chwilowe. Geopolityka nadal stanowi czynnik ryzyka, a rosyjskie bombardowania infrastruktury gazowej Ukrainy przypominają, jak krucha jest równowaga na rynku surowców energetycznych w Europie.
Eksperci wskazują, że nadpodaż ropy i wzrost produkcji w krajach OPEC+ mogą w dłuższym terminie osłabić ceny, ale jednocześnie ograniczenie mocy rezerwowych kartelu stanowi zagrożenie dla stabilności rynku w przypadku nagłych zakłóceń podaży.
Ameryka Południowa – nieoczekiwany front walki o stabilność
Podczas gdy świat koncentruje się na Azji i rynkach surowców, uwaga inwestorów zwróciła się ku Ameryce Południowej, gdzie Stany Zjednoczone podjęły bezprecedensową interwencję finansową. Waszyngton ogłosił zakup argentyńskich pesos oraz uruchomienie linii swapowej o wartości 20 miliardów dolarów z bankiem centralnym Argentyny.
Jak oceniają analitycy, to ruch o charakterze strategicznym, mający na celu wsparcie prezydenta Javiera Mileiego – libertariańskiego reformatora, który wdraża drastyczny program oszczędnościowy w kraju pogrążonym w kryzysie. Argentyna, będąca największym dłużnikiem Międzynarodowego Funduszu Walutowego z zobowiązaniami przekraczającymi 41,8 miliarda dolarów, znajduje się na krawędzi niewypłacalności.
Rynki zareagowały pozytywnie – argentyńskie obligacje dolarowe wzrosły o 10%, a indeks giełdy w Buenos Aires o 15%. Jednak polityczne ryzyko pozostaje wysokie. W październiku odbędą się wybory parlamentarne, które mogą przesądzić o losach programu Mileiego.
W USA decyzja o wsparciu finansowym wywołała burzę polityczną – część senatorów oskarża administrację o „ratowanie cudzej gospodarki kosztem własnej”. Ustawa „No Argentina Bailout Act” ma uniemożliwić dalsze wykorzystanie funduszu stabilizacyjnego do pomocy Buenos Aires.
Analitycy zauważają jednak, że dla administracji Trumpa to nie tylko gest ekonomiczny, lecz również geopolityczny – próba utrzymania wpływów w Ameryce Południowej w obliczu rosnącej aktywności Chin.
Globalna gospodarka na rozdrożu
Wszystkie opisane wydarzenia – od rekordowych cen metali szlachetnych, przez rosnące napięcia handlowe między USA a Chinami, aż po interwencję walutową w Argentynie – tworzą spójny obraz świata stojącego w obliczu nowego porządku finansowego.
Rynki wydają się coraz mniej przewidywalne, a inwestorzy poszukują stabilności tam, gdzie jeszcze niedawno widzieli ryzyko. Jak twierdzą analitycy, świat wchodzi w etap redefinicji pojęcia „bezpiecznej przystani” – złoto i srebro wracają do łask, dolar umacnia się mimo spadków na Wall Street, a geopolityka ponownie staje się czynnikiem determinującym ceny aktywów.
To nie jest chwilowa burza – to nowa era finansowej niepewności, w której równowaga między inflacją, polityką monetarną a bezpieczeństwem kapitału będzie kluczowa dla dalszego kierunku światowej gospodarki.
