Krach polityczny w Europie, hossa w Azji – inwestorzy uciekają do złota
Na rynkach finansowych rozpoczął się tydzień pełen napięć, które zderzyły się w trzech kluczowych ośrodkach globalnej gospodarki — Japonii, Francji i Stanach Zjednoczonych. W Tokio euforia inwestorów po wyborze nowej premier doprowadziła Nikkei do historycznych rekordów. W Paryżu polityczny chaos pogłębił kryzys zaufania do francuskich finansów publicznych. Tymczasem w USA narastające obawy o przedłużający się shutdown i możliwe obniżki stóp przez Fed napędzają wzrost cen złota, które zbliżyło się do granicy 4 000 dolarów za uncję.
-
Giełda w Tokio bije rekordy po zwycięstwie Sanae Takaichi i oczekiwaniach na nową falę stymulacji fiskalnej.
-
Francja pogrążona w politycznym kryzysie po rezygnacji premiera Lecornu, co osłabia euro i podnosi rentowności obligacji.
-
Złoto i Bitcoin osiągają rekordy, napędzane globalną niepewnością i osłabieniem dolara.
Japonia: nowa premier, stara recepta – stymulacja i luźna polityka
Na japońskich rynkach finansowych wybuchł prawdziwy entuzjazm. Indeks Nikkei 225 wzrósł aż o 4,75%, osiągając rekordowe 47 944,76 punktów, a w szczytowym momencie przekroczył barierę 48 000. To reakcja inwestorów na niemal pewne objęcie władzy przez Sanae Takaichi, która ma zostać pierwszą kobietą na stanowisku premiera Japonii.
Rynki przyjęły jej zwycięstwo jako zapowiedź powrotu do polityki Abenomiki — połączenia agresywnej stymulacji fiskalnej i ultrałagodnej polityki pieniężnej. Analitycy wskazują, że Takaichi może rozpocząć szeroki program inwestycji w sztuczną inteligencję, półprzewodniki, energetykę jądrową oraz obronność, co uczyniło te sektory największymi beneficjentami poniedziałkowej euforii.
Jednocześnie japońska waluta znalazła się pod ogromną presją. Jen osłabił się o blisko 2% wobec dolara, spadając do poziomu 150,13 JPY/USD, i osiągnął historyczne minimum wobec euro – 176,22 JPY/EUR. Spadek wartości jena pokazuje, że rynki oczekują utrzymania luźnej polityki Banku Japonii, a prawdopodobieństwo podwyżki stóp do końca roku spadło z 68% do zaledwie 41%.
Rentowności 30-letnich obligacji skarbowych Japonii osiągnęły rekordowe poziomy, podczas gdy krótkoterminowe papiery taniały – klasyczny przykład „rozwarstwienia krzywej dochodowości”. To zjawisko, jak tłumaczą analitycy, wskazuje na spadek oczekiwań inflacyjnych i przekonanie, że Bank Japonii nie zdecyduje się na szybkie zacieśnienie polityki pieniężnej.
Nie wszyscy jednak podzielają ten optymizm. Część strategów ocenia, że rynek przereagował i że nadmierne oczekiwania wobec ekspansywnej polityki Takaichi mogą prowadzić do korekty jeszcze przed końcem roku. Z drugiej strony, jeśli premierka zrealizuje choć część obietnic dotyczących inwestycji technologicznych, Japonia może wejść w nowy etap modernizacji gospodarki, co przy słabym jenie zwiększy konkurencyjność eksportu.
Francja: chaos polityczny podkopuje zaufanie inwestorów
Podczas gdy Japonia świętuje rekordy giełdowe, Francja tonie w politycznym kryzysie. Premier Sébastien Lecornu zrezygnował po zaledwie 27 dniach urzędowania, co czyni go najkrócej urzędującym premierem w historii kraju. Jego dymisja to kolejny cios wizerunkowy dla prezydenta Emmanuela Macrona, który od miesięcy zmaga się z rosnącym niezadowoleniem społecznym i impasem parlamentarnym.
Rynki finansowe zareagowały nerwowo: rentowność 30-letnich francuskich obligacji (OAT) wzrosła do 4,44%, a 10-letnich do 3,60%. Równocześnie indeks CAC 40 spadł o 1,6%, a euro osłabiło się o 0,7% wobec dolara. Jak oceniają analitycy, brak zdolności rządu do przeforsowania budżetu na 2026 rok stawia francuskie finanse w niebezpiecznym położeniu.
Deficyt sektora publicznego w 2024 roku wyniósł 5,8% PKB, a dług publiczny przekroczył 113% PKB – znacznie powyżej unijnych limitów. W rezultacie agencja Fitch obniżyła rating Francji, a Moody’s zapowiada podobny ruch do końca października.
Na scenie politycznej panuje chaos. Prawicowe i lewicowe partie wzywają Macrona do rozwiązania parlamentu, a niektórzy – do jego ustąpienia lub nawet impeachmentu. Taka sytuacja, jak podkreślają analitycy, czyni Francję w praktyce „niezarządzalnym państwem”, w którym żadna frakcja nie jest w stanie zdobyć większości.
Dla rynków kluczowe znaczenie ma spread między obligacjami Francji i Niemiec, który wzrósł do 87 punktów bazowych. Dalsze jego zwiększenie mogłoby sygnalizować pogłębiającą się utratę zaufania inwestorów do francuskich finansów, co z kolei mogłoby wywołać presję na cały region strefy euro.
Niektórzy komentatorzy zauważają, że Francja staje się „nowym Włochami” Europy – krajem o dużym potencjale gospodarczym, ale chronicznej niestabilności politycznej i fiskalnej. Dla inwestorów to ostrzeżenie, że ryzyko polityczne wraca do centrum uwagi, a euro może pozostawać pod presją w kolejnych tygodniach.
Złoto na progu 4 000 USD – efekt niepewności i słabego dolara
W cieniu politycznych zawirowań w Azji i Europie, złoto bije kolejne rekordy. Notowania kruszcu wzrosły do poziomu 3 880,8 USD za uncję, co oznacza ponad 47% wzrost w ujęciu rocznym. W ocenie analityków to dopiero początek, a przebicie psychologicznej granicy 4 000 USD to kwestia „kiedy”, a nie „czy”.
Eksperci z dużych instytucji finansowych wskazują, że 75% prawdopodobieństwo przekroczenia poziomu 4 000 USD przypada na IV kwartał 2025 lub początek 2026 roku. Wśród głównych czynników wzrostu wymienia się oczekiwane cięcia stóp procentowych przez Rezerwę Federalną, słabość dolara oraz wzrost popytu na aktywa alternatywne.
Jak tłumaczą analitycy, spadek rentowności obligacji USA obniża koszt utrzymywania złota, które nie generuje odsetek. Jednocześnie osłabienie dolara czyni kruszec tańszym dla inwestorów spoza USA. W efekcie obserwuje się rekordowe napływy do funduszy ETF opartych na złocie – najwyższe od 2020 roku.
Nie bez znaczenia pozostaje także rosnące napięcie geopolityczne – od konfliktu na Bliskim Wschodzie, przez niepewność polityczną w Europie, po gospodarcze spory w Azji. W takich warunkach złoto ponownie staje się „bezpieczną przystanią”, a nawet swoistą walutą globalnego zaufania.
Niektórzy eksperci zwracają uwagę, że złoto i Bitcoin coraz częściej poruszają się w tym samym kierunku. Największa kryptowaluta świata również osiągnęła rekordowy poziom, przekraczając 125 000 USD, co pokazuje, że inwestorzy szukają alternatyw dla tradycyjnych aktywów finansowych.
Globalne rynki w stanie napięcia – zmienność powraca
Początek października pokazuje, że światowe rynki wkroczyły w fazę rosnącej zmienności. W Japonii dominuje euforia i nadzieja na odrodzenie gospodarki, we Francji — chaos i ryzyko kryzysu fiskalnego, a w USA — polityczny paraliż związany z przedłużającym się government shutdown.
Dla inwestorów oznacza to jedno: czas powrotu do aktywów defensywnych. Złoto, srebro, a nawet kryptowaluty zyskują, podczas gdy rynek obligacji i walutowy staje się coraz trudniejszy do przewidzenia.
Analitycy podkreślają, że rok 2025 może przejść do historii jako moment przesilenia — kiedy rynki przestały wierzyć w stabilność polityki fiskalnej i monetarnej największych gospodarek świata. W takich warunkach nawet drobne wydarzenie, jak zmiana premiera czy niewielkie przesunięcie w harmonogramie cięć stóp, może wywołać gwałtowne ruchy na rynkach.
