Czesi lepiej niż Szwajcarzy poradzili sobie z uwolnieniem kursu
Właściwa komunikacja z rynkami czeskiego banku centralnego dotycząca uwolnienia kursu korony może stanowić wzór dla innych banków centralnych, które planują wyjście z niekonwencjonalnej polityki pieniężnej – uważa Miroslav Singer, były prezes banku centralnego Czech.
Kiedy na początku kwietnia uwolniono kurs czeskiej korony, spodziewano się podobnego scenariusza jak w przypadku Szwajcarii, która w styczniu 2015 roku podjęła nagłą decyzję o uwolnieniu kursu franka szwajcarskiego, czym zaskoczyła uczestników rynku. W następstwie decyzji szwajcarskiego bank centralnego (Swiss National Bank, SNB) kurs helweckiej waluty umocnił się przejściowo o ponad 40 proc., a później ulegał dużym wahaniom. Kurs korony jest jednak – przynajmniej dotychczas – znacznie mniej zmienny niż kurs franka szwajcarskiego i wzmocnił się w stosunku do euro tylko o 1,6 proc.
W opinii Miroslava Singera niewielka zmienność czeskiej waluty jest dobra dla czeskiej gospodarki, ponieważ zmniejsza niepewność dla przedsiębiorstw, inwestorów i konsumentów oraz umożliwia im lepsze i bezpieczniejsze planowanie inwestycji i konsumpcji. Uważa on, że działania czeskiego banku centralnego (Czech National Bank, CNB) w zakresie komunikacji z uczestnikami rynku dotyczącej polityki monetarnej mogą być ważną wskazówką dla innych banków centralnych, które planują odejście od niekonwencjonalnej polityki pieniężnej.
Doświadczenie Czech jest szczególnie ważne w świetle opublikowanych w marcu danych dotyczących interwencji walutowych przeprowadzanych przez szwajcarski bank centralny. Mimo że w Szwajcarii obowiązują najniższe w Europie stopy procentowe (-0,75 proc.), to SNB nie udało się zapobiec ani spowolnieniu gospodarczemu, ani konieczności dalszego interweniowania na rynku walutowym. Co więcej, poziom tych interwencji jest zbliżony do tych, które skłoniły SNB do uwolnienia kursu franka w styczniu 2015 roku, co negatywnie wpływa zarówno na sektor realny, jak i na wiarygodność banku centralnego.
Decydując się na uwolnienie kursu czeskiej korony, CNB wykorzystał dwa główne narzędzia komunikacji swoich działań – jasne warunkowe wskazanie okresu, od kiedy kurs korony nie będzie podlegał ograniczeniu (tzw. currency floor), oraz bezwarunkową obietnicę utrzymania tego limitu dla obiecanego okresu (czyli do końca pierwszego kwartału 2017 roku). W związku z tym, że czeskie władze monetarne na swoich dwóch ostatnich posiedzeniach nie wprowadziły żadnych zmian dotyczących obiecanego okresu obowiązywania currency floor, rynki finansowe miały zawczasu jasną i wiarygodną informację, że zbliża się termin uwolnienia kursu korony.
Miroslav Singer podkreśla, że choć wielkość interwencji w pierwszym kwartale była wyjątkowo duża, właściwa komunikacja czeskiego banku centralnego z rynkami pozwoliła czeskiej gospodarce na wcześniejsze przygotowanie się do zmiany w polityce pieniężnej. Umożliwiła tez uczestnikom rynku właściwe zrozumienie zamiarów CNB również po uwolnieniu kursu korony. Znalazło to odzwierciedlenie w ankiecie przeprowadzonej przez inwestorów walutowych, z której wynika, że przejrzysta i klarowna komunikacja czeskiego banku centralnego ograniczyła wahania waluty po jej uwolnieniu, ponieważ wielu przedsiębiorców obecnych na czeskim rynku oczekiwało wyjścia z currency floor.
Niska zmienność czeskiej waluty po jej uwolnieniu wskazuje na to, że bank centralny w małej, otwartej gospodarce może skutecznie oddziaływać na rynki walutowe. Choć kurs czeskiej korony znajduje się nadal we wczesnej fazie po jego uwolnieniu, były prezes CNB wskazuje, że już teraz można powiedzieć, że wzrosła wiarygodność czeskiego banku centralnego. Ma to pozytywny wpływ na skuteczność jego przyszłej komunikacji publicznej, co przyniesie korzyści zarówno rynkom finansowym, jak i czeskiej gospodarce.