Cisza po burzy, a może chwilowa przerwa? Czy to dobry czas, by zainwestować w waluty?

Cisza po burzy, a może chwilowa przerwa? Czy to dobry czas, by zainwestować w waluty?

Polski złoty odrabia straty wobec głównych walut. Niebezpieczny rajd dolara wyhamował, a popyt na franka osłabł. Jak obecnie wygląda sytuacja PLN na tle innych krajów? Czy warto wykorzystać chwilowy spokój na tym rynku, by zainwestować w waluty? Jeśli tak, to na co postawić – euro, dolara, franka szwajcarskiego, a może funta brytyjskiego?


Coraz częstsze widmo recesji zachęca do myślenia o zabezpieczeniu swoich oszczędności. Przez ostatnie spadki notowania polskiego złotego część osób zastanawia się nad ulokowaniem swoich zaoszczędzonych środków finansowych w innych walutach. Pojawia się jednak pytanie, które z nich mogą przyciągnąć kapitał inwestorów w sytuacji dotkliwej globalnej recesji i zapewnić nam bezpieczeństwo?

Pozycją, która pierwsza przychodzi do głowy – jest dolar. Czy słusznie? Na początku warto wspomnieć, że USD w naszym aktualnym międzynarodowym systemie walutowym pełni rolę waluty rezerwowej. Oznacza to, że inwestorzy w momencie recesji oraz w sytuacji poszukiwania płynności kierują się w stronę dolara, żeby zabezpieczyć swoje środki finansowe. 

Nic nie wskazuje na to, aby amerykańska waluta w najbliższym czasie miała się znacznie osłabić. Tym bardziej, że złoty może znaleźć się w jeszcze większych tarapatach, jeśli inne banki centralne, w krajach, gdzie inflacja jest niższa od polskiej, będą podnosić stopy procentowe, a u nas przedłuży się zatrzymanie cyklu podwyżek – o czym przekonamy się już na początku listopada br. 

Zanim podejmiemy decyzje o inwestycji – pamiętajmy, że nie ma w 100% bezpiecznego rozwiązania. Takie po prostu nie istnieje, bowiem każda inwestycja wiąże się z mniejszym lub większym ryzykiem – wyjaśnia Aleksander Pawlak, prezes firmy Tavex. Zawsze istnieje możliwość wystąpienia scenariusza, który doprowadzi do gwałtownej zmiany. Nawet dolar pamięta czasy, gdy był zbyt silny i świat próbował go osłabić. Aktualnie ponownie słyszy się głosy, że zbliżamy się do pewnej granicy, gdzie silny dolar zaczyna stanowić realny problem dla globalnej gospodarki, w szczególności dla krajów, które zadłużyły się w tej walucie. Nie powinno się więc opierać swojego portfela inwestycyjnego na jednej walucie – dodaje. 

Na co postawić? 

Decydując się na zamianę złotych na euro, dolara, franka szwajcarskiego czy inną walutę należy brać pod uwagę nie tylko obecne kursy, ale również kursy w dalszej perspektywie (gdy będziemy chcieli waluty sprzedać). 

Zmiany na kursach walut to ostatnio rollercoaster. Niedawno mieliśmy do czynienia z sytuacją, w której dolar był droższy niż euro i stale się umacniał. Jednak poprawa nastrojów na światowych rynkach walutowych przełożyła się na osłabienie USD i ponownie obie waluty wracają do wyrównanego poziomu. Czy warto więc postawić na europejską walutę? Zanim podejmiemy decyzję, warto wiedzieć, że dla euro – oprócz czynników jak np. inflacja czy stopy procentowe – istotna jest również geopolityka, m.in. ze względów energetycznych. Nie możemy więc stanowczo stwierdzić, że euro ponownie nie straci. 

Podobnie jak USD, za bezpieczną przystań traktowany jest frank szwajcarski. Silny CHF to efekt zaufania inwestorów do bogatej Szwajcarii, gdzie inflacja w dalszym ciągu jest stosunkowo niska, a rząd zmieniając dotychczasowe podejście, będzie się starał umacniać swoją walutę. Można więc podejrzewać, że szwajcarski frank tak szybko nie osłabnie. 

Jak wygląda natomiast sytuacja w przypadku funta brytyjskiego? Po ostatnim słabym czasie brytyjska waluta zapewne odbije się i w przyszłości zdrożeje, jednak ciężko wywnioskować o ile oraz kiedy. Jako inwestycja długofalowa, jest to obecnie pozycja obarczona sporym ryzykiem. 

Przed nami wiele niewiadomych, które w znaczący sposób mogą zaważyć na rozłożeniu sił na rynku walutowym. Jedną z nich jest zaplanowany na listopad br. szczyt G-20, na który zaproszenie otrzymali m.in. Zełenski i Putin, czy posiedzenia banków centralnych innych krajów w sprawie podwyżek stóp procentowych – wskazuje Aleksander Pawlak, prezes firmy Tavex. Aktualna sytuacja pokazuje, że   najlepszym sposobem ochrony zaoszczędzonych środków finansowych jest dywersyfikacja aktywów oraz systematyczne inwestowanie nawet małych kwot. Jeżeli chcemy postawić na waluty, ulokujmy nasz kapitał w różnych pozycjach – podsumowuje. 

Źródło: Tavex

INFORMACJE O MARCE

Tavex jest wiodącym dealerem metali szlachetnych, który oferuje również usługi wymiany walut oraz płatnicze na najlepszych warunkach. Grupa Tavex posiada oddziały w 12 europejskich krajach, w tym 5 w samej Polsce i realizuje ponad 2 miliony transakcji rocznie.