Zakupy, także walutowe, przenoszą się do sieci
Wraz z rozwojem sytuacji w sprawie koronawirusa coraz bardziej zastanawiamy się jaki to będzie miało wpływ na szerzej pojęte otoczenie. Zakupy żywności i środków higieny to nie wszystko. Nadal trzeba pracować i myśleć o stałych pozycjach w naszych wydatkach. Kredyty, rynek walutowy, gospodarka… Jak koronawirus wpływa na te aspekty?
Wielu z nas kupiło swoje mieszkania czy dom na kredyt. W tym kontekście pojawiają się dwie kwestie: po pierwsze co stanie się z kredytami?; po drugie: jak reagują waluty? Temat ten nie interesuje co prawda wszystkich kredytobiorców, ale pamiętając jak kryzys w 2008 odbił się na portfelach posiadaczy hipotek walutowych, obawy są bardzo racjonalne.
Obniżone stopy procentowe to mniejsze raty kredytów
W przypadku samych kredytów perspektywy nie są złe. Trudna sytuacja w gospodarce powoduje przeważnie w pewnej perspektywie spadek inflacji. Na razie go nie widzimy, bo w panice kupujemy co się da. Spowolnienie wzrostu gospodarczego powinno jednak ograniczać ilość pieniądza, a to z kolei wzrost cen. W rezultacie można się spodziewać, że kolejne banki centralne pójdą drogą Rezerwy Federalnej w USA czy Banku Anglii w Wielkiej Brytanii i obniżą stopy procentowe. To z kolei powinno przełożyć się na spadek rat kredytów. Składają się one bowiem z części odsetkowej i kapitałowej. Część odsetkowa, przez niższe oprocentowanie, powinna spaść. Nie od razu oczywiście bo, oprocentowanie aktualizowane jest w cyklach kilkumiesięcznych.
Kursy walut ciążą kredytobiorcom
W przypadku kredytów walutowych zmianę kursu waluty odczujemy jednak od razu, nie po kilku miesiącach. Nie wiadomo jak zachowają się kursy walut, ale patrząc na historyczne wydarzenia oraz ostatnie dni spodziewanie się osłabienia złotego w przypadku eskalacji problemów wydaje się bardzo zasadne. Warto przypomnieć, że szansa, że spadek oprocentowania zrekompensuje nam straty na walucie nie jest duża, gdyż stopy procentowe, zarówno w strefie euro, jak i w Szwajcarii są obecnie już rekordowo niskie. Co można zatem zrobić by wzrost rat nie był uciążliwy? W banku w dalszym ciągu, o ile ktoś tego jeszcze nie zrobił, można podpisać umowę na spłatę kredytu bezpośrednio w walucie. W ten sposób unikniemy dodatkowego kosztu przewalutowania w banku, który przeważnie znajduje się wyraźnie powyżej marż rynkowych. Dzięki wymianie w internetowym kantorze można zaoszczędzić na każdej racie nawet 3-5% i to bez wychodzenia z domu co nie jest obecnie bez znaczenia.
Wysoki kurs sprzyja zarabiającym w walucie
To co złe dla kredytobiorców, jest z kolei dobre dla zarabiających w walutach obcych. Słabszy złoty powoduje, że każde zarobione euro czy funt daje nam znacznie więcej złotówek. Zyskują oczywiście również eksporterzy, o ile ograniczenia w logistyce im na to oczywiście pozwalają. Skoro waluty są na dawno niewidzianych poziomach, wiele firm i osób postanawia wymienić na złotówki swoje rezerwy walutowe. W tym przypadku również warto rozejrzeć się za korzystniejszym kursem wymiany niż standardowy w banku.
Branży wymiany walut pomaga obecnie również duża zmienność kursów. Jeżeli ktoś chce zarabiać na samym handlu walutowym jest to bardzo dobry moment, by się uaktywnić. Ostatnie dni pokazują, że ruchy, które nie zawsze miały miejsce w ciągu jednego tygodnia teraz występują niemal codziennie. Większe zainteresowanie wymianą walut widać nawet w wymianie stacjonarnej. Kolejki przed kantorami powodują jednak wśród wielu osób pewien niepokój co do bezpieczeństwa tego procesu. Sam kontakt z pieniądzem nieznanego pochodzenia też w ostatnich tygodniach przestał być uważany za 100% bezpieczny.
Bezpieczniej wymieniać waluty online
Nieprzypadkowo wiele instytucji zachęca do płatności zbliżeniowych zamiast gotówkowych. Na sytuacji tej szczególnie zyskują kantory internetowe. Pozwalają one sprzedać lub kupić walutę bez wychodzenia z domu po cenach korzystniejszych nie tylko od banków, ale również swoich stacjonarnych konkurentów. Sieć rachunków bankowych w większości dużych banków powoduje, że walutę można szybciej przelać do kantoru internetowego niż jechać z nią do kantoru stacjonarnego i to pomimo niemal braku korków w ostatnich dniach. Wypłatę na konto również zobaczymy w większości scenariuszy szybciej niż zdążymy wrócić.
Ostatni dni są szczególnie dobre dla branży internetowej wymiany walut. Widać to zarówno po wzroście samych wymian, jak i odwiedzin stron. Okazuje się, że korzystając z home office, mamy czas by nadrobić kwestie, które z niewiadomych powodów dotychczas odkładaliśmy na później. Jedną z nich jest jak widać nie przepłacanie na wymianie walut. Zakupy w dobie kryzysu koronawirusa, także walutowe, przeniosły się do internetu.
INFORMACJE O MARCE
Walutomat.pl zaistniał jako pierwszy w Polsce serwis umożliwiający wymianę walut przez Internet. Działa w oparciu o ideę peer to peer, czyli wymianę walut pomiędzy użytkownikami serwisu. Internauci między sobą ustalają kurs, po jakim dokonują transakcji. Ta forma doskonale przyjęła się na rynku, a Walutomat jest niekwestionowanym liderem wśród platform wymiany walut online. W serwisie zarejestrowało się ponad 220 tysięcy użytkowników, którzy wymienili w nim walutę wartą ponad 25 mld zł.