Czy to już czas na tańsze kredyty? RPP szykuje niespodziankę przed wyborami

Czy to już czas na tańsze kredyty? RPP szykuje niespodziankę przed wyborami

Na podstawie ostatnich wypowiedzi prof. Adama Glapińskiego, przewodniczącego Rady Polityki Pieniężnej, ekonomiści oczekują, że już na posiedzeniu 7 maja może zapaść pierwsza od ponad półtora roku decyzja o zmianie poziomu stóp procentowych w dół. RPP dostosuje się w ten sposób do polityki głównych banków centralnych oraz słabnącej presji inflacyjnej. Zdaniem prezesa Q Value będzie to działanie w dobrym kierunku, choć spóźnione i być może spowodowane czynnikami politycznymi.


– Spodziewam się bardzo szybkiej obniżki stóp procentowych w Polsce. Mimo że przez ostatnie kwartały widzieliśmy retorykę Narodowego Banku Polskiego, Rady Polityki Pieniężnej i prof. Glapińskiego, że stopy muszą być wysokie, bo nie ma przesłanek do tego, żeby je obniżać, po ostatnim posiedzeniu Rady Polityki Pieniężnej istotnie retoryka się zmieniła, jastrzębie nastawienie zmieniło się w bardzo gołębie – mówi agencji informacyjnej Newseria Michał Stanek, prezes Q Value. – Moim zdaniem zobaczymy obniżkę jeszcze przed wyborami prezydenckimi, czyli na najbliższym posiedzeniu, i obstawiam, że będzie to początek cyklu obniżek stóp procentowych, z założeniem, że pierwsza będzie na 50 punktów.

Stopy procentowe w Polsce pozostają za niezmienionych poziomach od jesieni 2023 roku. Wówczas Rada Polityki Pieniężnej obniżyła je dwukrotnie, we wrześniu i październiku, o łącznie 100 punktów bazowych (1 pkt proc.). Działo się to tuż przed wyborami parlamentarnymi 15 października, przez co zostało dość powszechnie uznane za decyzję motywowaną politycznie, zwłaszcza że pierwsza z obniżek była bardzo mocna, o 75 punktów bazowych.

W kolejnych miesiącach rada utrzymywała stopy na stałych poziomach mimo spadku inflacji, hamowania tempa wzrostu wynagrodzeń, słabych danych z przemysłu i  mocno niejednoznacznych o konsumpcji. Stopa referencyjna wynosiła więc 5,75 proc. w październiku 2023 roku, gdy inflacja wynosiła 6,6 proc., w marcu 2024 roku, gdy spadła do 2,0 proc., i w I kwartale 2025 roku, gdy wzrost cen utrzymywał stałe tempo 4,9 proc.

– Za szybkimi obniżkami przemawia ekonomia. One moim zdaniem powinny być już wcześniej i uważam, że Rada Polityki Pieniężnej zbyt długo czekała z obniżką stóp procentowych. Natomiast czynnikiem, który pojawił się w tym równaniu za obniżkami stóp procentowych, są wybory prezydenckie, które nadchodzą i niedawna wypowiedź kandydata prawicy, czyli pana Nawrockiego, który na jednym z wieców wyborczych nawoływał do obniżek stóp procentowych, żeby staniały kredyty. Dziwnym trafem retoryka prezesa Glapińskiego, ale też Rady Polityki Pieniężnej zmieniła się z jastrzębiej na gołębią i usłyszeliśmy, że jednak te obniżki są w planie. Stąd stawiam tezę, że przed wyborami prezydenckimi tę obniżkę pierwszą, ale z serii, zobaczymy – wskazuje prezes Q Value.

W kwietniu prezes NBP powiedział, że RPP zdecydowała ponownie o utrzymaniu stóp procentowych na niezmienionym poziomie, jednak jej nastawienie zmieniło się na bardziej gołębie. Powodem, jaki podał, była zmiana koszyka inflacyjnego przez Główny Urząd Statystyczny (co dzieje się co roku w marcu), co spowodowało rewizję styczniowego odczytu inflacji z 5,3 proc. do 4,9 proc. W całym I kwartale inflacja okazała się o pół punktu procentowego niższa, niż NBP przewidywał w marcowym raporcie o inflacji. Z kolei tempo wzrostu wynagrodzeń w przedsiębiorstwach zatrudniających więcej niż dziewięć osób, które przez niemal trzy lata (z pojedynczymi wyjątkami) rosło w tempie dwucyfrowym, od grudnia 2024 roku zeszło poniżej 10 proc., a kolejne odczyty okazywały się niższe od oczekiwanych. W marcu br., jak wskazują ostatnie dane GUS, wzrost wyniósł 7,7 proc. r/r. (do poziomu 9055,92 zł).

Jak wskazują eksperci, utrzymywanie stóp bez zmian powodowało ich „rozjazd” ze stopami w strefie euro i w USA. Zarówno Europejski Bank Centralny, jak i Fed rozpoczęły cykle obniżek już w 2024 roku, pierwszy w kwietniu, a drugi w sierpniu. Fed wprawdzie od grudnia wstrzymuje się z kolejnymi cięciami, wynika to jednak z niestabilnej polityki prezydenta Donalda Trumpa, a rynek oczekuje, że do końca roku stopy spadną o kolejny punkt procentowy, czyli przewiduje cztery ćwierćpunktowe obniżki.

– Jesteśmy jedną z ostatnich gospodarek, która tego nie zrobiła, więc tak jako ostatni podwyższaliśmy, tak w tej chwili będziemy ostatnią gospodarką, która będzie obniżała stopy procentowe – ocenia Michał Stanek. – Pewnie w kolejnych miesiącach zobaczymy kolejne obniżki w Polsce i będziemy gonili świat, który już w tym cyklu jest dłużej od nas. Spodziewam się więc istotnie innego poziomu stóp procentowych w przyszłym roku, niż mamy dzisiaj, a tym samym tańszych kredytów.

Źródło: Newseria