Niektóre banki centralne zastanawiają się nad emisją kryptowalut

Niektóre banki centralne zastanawiają się nad emisją kryptowalut

Ekonomiści Banku Rozrachunków Międzynarodowych zbadali, w jaki sposób kryptowaluty emitowane przez banki centralne mogłyby stać się częścią istniejącej infrastruktury płatniczej. Obecnie żaden bank centralny nie rozważa jednak wprowadzenia technologii DL do systemów płatności wysokokwotowych.  


Pojawienie się kryptowaluty bitcoin oraz technologii zdecentralizowanych baz danych (distributed ledger technol ogy, DLT) będącej jej podstawą sprawiło, że coraz więcej uczestników rynku finansowego – w tym banki centralne – zaczęło interesować się możliwościami związanymi z takim dokonywaniem płatności. W rezultacie instytucje finansowe zaczęły znacząco inwestować w technologię DL, która umożliwia tworzenie nowych usług finansowych oraz ulepszanie istniejących.

W tym roku kilka banków centralnych, m.in. Riksbank i Bank Kanady, ogłosiło, że prowadzi projekty związane z technologią DL i możliwością emisji własnego pieniądza elektronicznego (central bank crypto-currency, CBCC).

Autorzy opracowania przygotowanego przez Bank Rozrachunków Międzynarodowych (Bank for International Settlements, BIS) Morten Linnemann Bech i Rodney Garratt wskazują, że w obecnej formie gotówka jest jedynym środkiem, za pomocą którego obywatele mogą posiadać pieniądze emitowane przez banki centralne. W przypadku chęci digitalizacji posiadanych środków należy przekształcić zobowiązanie banku centralnego w zobowiązanie banku komercyjnego przez złożenie depozytu w banku komercyjnym.

Według autorów emisja pieniądza elektronicznego przez banki centralne pozwoliłaby konsumentom na posiadanie zobowiązań banku centralnego w formie cyfrowej. Mogłoby to uchronić konsumentów przed ryzykiem kredytowym związanym ze zobowiązaniami banku komercyjnego, którego wcześniej byli klientami. W ramach nowego rozwiązania to także osoby fizyczne, a nie tylko jak dotychczas banki komercyjne, miałyby dostęp do bezpośrednich operacji z bankiem centralnym. Główną korzyścią kryptowalut emitowanych przez banki centralne byłaby możliwość zapewnienia anonimowości gotówki.

Jednym z pierwszych banków centralnych, które zaczęły badać tę nową technologię, był szwedzki bank centralny – Sveriges Riksbank. Głównym powodem rozpoczęcia projektu związanego z technologią DL było to, że w ciągu ostatnich dziesięciu lat znacząco spadł popyt na gotówkę w Szwecji. Dodatkowo wielu szwedzkich usługodawców detalicznych nie akceptuje już gotówki, a niektóre oddziały banków zaczęły odchodzić od rozliczeń gotówkowych. Celem projektu Riksbanku było sprawdzenie możliwości wykorzystania elektronicznej waluty do dokonywania płatności detalicznych.

Podobny projekt – Fedcoin – został przygotowany na potrzeby amerykańskiego rynku płatności detalicznych. Fedcoin miałby być pieniądzem elektronicznym emitowanym przez Fed, który byłby wymienialny z dolarem po tym samym kursie, a konwersja byłaby prowadzona przez System Rezerwy Federalnej. W przeciwieństwie do bitcoinu, w przypadku którego podaż jest z góry określona, podaż Fedcoin zmieniałaby się w zależności od popytu ze strony konsumentów – podobnie jak w przypadku istniejącej gotówki. Dodatkowo Fedcoin stałby się kolejnym elementem bazy monetarnej.

Innym bankiem centralnym, który rozwija możliwości wykorzystania waluty elektronicznej w obszarze płatności wysokokwotowych, jest Bank Kanady. W ramach projektu Jasper stworzono walutę CADcoin, za pomocą której wybrana grupa banków komercyjnych dokonywała transakcji z bankiem centralnym w czasie rzeczywistym. Podobne badania w zakresie płatności wysokokwotowych prowadzi też Bank Anglii. Jednak obecnie żaden bank centralny nie rozważa wprowadzenia technologii DL do istniejących systemów płatności wysokokwotowych ze względu na brak spełnienia wszystkich wymogów funkcjonalnych.

Autorzy opracowania zauważają, że w niedalekiej przyszłości banki centralne będą musiały zastanowić się nad ewentualną emisją waluty cyfrowej na potrzeby płatności detalicznych i wysokokwotowych. Podejmując tę decyzję, będą musiały rozważyć nie tylko preferencje konsumentów dotyczące prywatności i możliwą poprawę efektywności w zakresie płatności, rozliczeń i rozrachunku, ale także ryzyka dla systemu finansowego i gospodarki realnej oraz skutki dla polityki pieniężnej. Jest to szczególnie istotne ze względu na to, że niektóre z ryzyk są obecnie trudne do oceny – na przykład niewiele wiadomo o odporności CBCC na ataki hakerskie.

Milena Kabza
Źródło: Obserwator Finansowy
Obserwator Finansowy