Coraz trudniej utrzymać się z pracy. Jakie wyjście?

Coraz trudniej utrzymać się z pracy. Jakie wyjście?

Polacy pracują jak mrówki – średnio ponad 41 godzin tygodniowo. Z danych Eurostatu wynika, że jesteśmy piątym najbardziej zapracowanym krajem w Unii Europejskiej. Czy warto aż tak się męczyć? Większość z nas nie ma alternatywy dla pracy najemnej, ale powinniśmy zacząć zarabiać też na kapitale. Nawet małym. Bo coraz trudniej będzie się utrzymać z samej pracy.


W ostatnich dekadach w gospodarce światowej rośnie rola kapitału i technologii, a spada udział pracy. Dlaczego tak się dzieje? Przecież bezrobocie jest najniższe od ćwierć wieku, firmy szukają pracowników, a nawet godzą się na podwyżki. Większości ludzi trudno jest jednak znaleźć dobrze płatną pracę. Dominują słabe pensje. Coraz więcej ludzi pracuje na niepełny etat, na śmieciówkach lub przechodzi na wymuszoną działalność gospodarczą. Wynika to przede wszystkim z przemian technologicznych.

One sprawiają, że rośnie produktywność, a wraz z nią zyski firm stosujących nowe technologie, często ograniczające rolę pracowników. Dominujące na rynku firmy produkują na masową skalę dobre i stosunkowo tanie produkty. Gospodarka rośnie, napędzana nowoczesnymi technologiami, globalnym rynkiem zbytu, migracjami ludzi za pracą. Poza wąskimi grupami wysoko wykwalifikowanych specjalistów (np. informatyków, menedżerów), kapitał pozostawia ludziom coraz mniej ambitne i słabiej płatne zadania.

Zyskują natomiast ci, którzy potrafią zgromadzić kapitał, dobrze go inwestować na rynku finansowym lub produktywnie wykorzystywać w swoim własnym biznesie. I wcale nie trzeba pochodzić z bogatej rodziny lub mieć tak genialnych pomysłów jak Bill Gates, Steve Jobs lub Jeff Bezos. Wystarczy zaoszczędzić i zainwestować tyle pieniędzy, aby zyski z nich zaczęły się liczyć w domowym budżecie. 

Krótko mówiąc, mamy dwie strategie życiowe, jeśli chodzi o pieniądze na utrzymanie. Można po prostu ciężko pracować w firmie, urzędzie, sklepie czy u kogoś prywatnie, brać nadgodziny, dodatkowe zlecenia – nie tylko do 65. roku życia, ale dopóki zdrowie pozwoli, bo emerytura będzie niska. Coraz trudniej jednak będzie utrzymać się w ten sposób na przyzwoitym poziomie. Trzeba będzie nieraz szukać nowej pracy, zdobywać kolejne umiejętności, żeby ktoś chciał nas zatrudnić.

Lepiej więc „podpiąć się” pod globalny trend i zacząć zarabiać na kapitale, najpierw małym. Trzeba oszczędzać i inwestować. Nie wydawać całej pensji, odkładać bonusy, mądrze wykorzystywać majątek, którzy dostajemy w spadku. Im wcześniej uruchomimy nasze pieniądze, żeby one zarabiały dla nas, tym lepiej. A że w obecnych realiach pieniądze trzymane w banku nie zarabiają, trzeba rozejrzeć się za innymi możliwościami. Dla większości ludzi są dwie opcje – fundusze inwestycyjne lub własny biznes. Decydować trzeba rozsądnie, biorąc pod uwagę ryzyko.

Marek Przybylski, prezes Aviva Investors TFI
Źródło: Aviva