Gigantyczne banki trochę schudły

 Gigantyczne banki trochę schudły

Z napompowanych jak balony do niebotycznych rozmiarów bilansów i ekspozycji pozabilansowych europejskich bankowych olbrzymów stopniowo schodzi powietrze – pokazują najnowsze dane Europejskiego Urzędu Nadzoru Bankowego (EBA).


Europejski Nadzór Bankowy (EBA) ujawnił dane, porównania i przekroje obejmujące grupę 36 największych banków w Europie. Dowiedzieć możemy się z nich nie tylko, który bank jest wciąż największy (bezsprzecznie brytyjski HSBC), ale też porównać ich ryzyko. Z danych można wyciągnąć wniosek, że stopniowo, w kilku obszarach się ono zmniejsza.

Mowa jest o instytucjach o całkowitych aktywach (branych pod uwagę przy liczeniu wskaźnika dźwigni, a więc łącznie z ekspozycjami pozabilansowymi), przekraczających 200 mld euro. Określa się je jako globalne instytucje systemowo ważne (global systemically important institutions, G-SII). 14 z nich znajduje się na liście 30 największych systemowo ważnych banków świata publikowanej co roku przez Radę Stabilności Finansowej (FSB).

Procesowi stopniowego kurczenia się sprzyja na pewno fakt, że obecność na liście FSB oznacza konieczność stopniowego zwiększania już od tego roku buforów kapitałowych, a w przyszłości także utrzymywania kwalifikowanych zobowiązań na pokrycie strat na wypadek upadłości. Ujawnienia EBA mają też takie znaczenie, że zostaną przeliczone na odpowiednie punkty i na tej podstawie FSB zweryfikuje listę w listopadzie.

Podczas tegorocznych stress testów, których wyniki EBA ujawniła w końcu lipca, nadzorca zebrał ok. 16 tys. pojedynczych danych na temat każdego banku i opublikował je na swoich stronach. To również raj dla analityków. Dzięki temu obecna publikacja pozwala porównywać ze sobą niemal wszystkie klasy ekspozycji bilansowych, zobowiązań i ekspozycji pozabilansowych, a także prześledzić dynamikę tych zmian w ciągu trzech lat.

EBA publikuje między innymi dane dotyczące wzajemnych powiązań największych instytucji pod względem ich zobowiązań i należności. Podaje informacje o skali ich działalności w systemie płatniczym. Dowiadujemy się jaką wielkością aktywów zarządzają. Jakie mają ekspozycje w instrumentach pochodnych i w tradingu. W końcu wreszcie poznajemy ich należności i zobowiązania transgraniczne.

Wszystko są to wiec dane nie tylko dotyczące skali działalności, ale też rozmaitych obszarów ryzyka. Nie tylko ryzyka samego banku, ale także ryzyka, jakie działalność banku pociąga za sobą dla całego europejskiego systemu finansowego.

Jest to pierwsze nie tylko tak obszerne, ale przede wszystkim przekrojowe ujawnienie. Choć większość danych można byłoby wyłowić samemu ze sprawozdań finansowych, byłaby to mrówcza praca. A tak mamy na dodatek pewność, że porównane zostały dane o takim samym charakterze.

Największym z europejskich olbrzymów jest brytyjski HSBC, niepodzielnie zajmujący (wraz z JP Morgan) pierwsze miejsce na liście FSB. Pod względem całkowitych ekspozycji o wartości 2,6 biliona euro HSBC znacząco dystansuje kolejny wielki bank BNP Paribans (1,8 biliona euro). Kilka innych instytucji, których całkowite aktywa przekraczają lub sięgają 1,4 biliona euro – Credit Agricole, Barclays, Deutsche Bank, Santander – jest już znacząco mniejszych.

Całkowite aktywa zdecydowanej większości największych banków w 2015 roku nieco się zmniejszyły w porównaniu z rokiem 2013, a wśród nich jest grupa olbrzymów, które wyraźnie się zdelewarowały. Liderem jest brytyjski Barclays, który w ciągu roku zmniejszył łączne aktywa o ponad pół biliona euro, czyli o ponad jedną czwartą. Należą do tej grupy również BNP Paribas, BPCE, Credit Agricole, Deutsche Bank, Royal Bank of Scotland (spadek aktywów w ciągu roku o 0,44 bln euro, czyli o ponad 30 proc.).

Delewarują się też banki znacznie mniejsze, jak Intesa Sanpaolo czy Commerzbank. Wzrost aktywów rzędu 10 proc. odnotowały natomiast w ciągu dwóch ostatnich lat nieco mniejsze instytucje, jak ABN Amro, BBVA czy ING.

Wzajemne powiązania pomiędzy tymi bankami a pozostałymi fragmentami systemu finansowego też trochę zelżały. HSBC ma u swoich partnerów 226 mld euro aktywów i ustępuje nieznacznie Deutsche Bank i Barclays. Pod względem zobowiązań wobec systemu finansowego wyprzedza znacząco dwóch wymienionych konkurentów, a co więcej, ma prawie największą różnicę między należnościami i zobowiązaniami na rzecz tych ostatnich. To prawie 48 mld euro.

Największa pod tym względem różnica występuje w przypadku Unicredit i wynosi 57,5 mld euro. To kwota obrazująca kłopoty, jakie miałby system bankowy w przypadku upadku takiego banku. Pod tym względem wielką pracę wykonał BNP Paribas, który w ciągu dwóch lat zmniejszył swoje zobowiązania wobec systemu finansowego o prawie 228 mld euro, czyli o ponad połowę, a następnie Credit Agricole i właśnie HSBC.

Dane, porównania i przekroje zaprezentowane przez EBA można przytaczać w nieskończoność i wyciągać z nich ciekawe wnioski. Zwróćmy więc jeszcze uwagę na dwa aspekty – dotyczący instrumentów pochodnych i powiązań transgranicznych.

Niedawno opublikowana przez ceniony portal Zero Hedge analiza ekspozycji w instrumentach pochodnych spowodowała, że żaden bankier nie powinien już myśleć przed snem o tej klasie aktywów, bo nie zaśnie spokojnie. Co ciekawe, wymieniany przez Zero Hedge jako kumulujący największe ryzyko z tym związane Deutsche Bank (35,4 biliona euro) ma ekspozycję tylko „nieznacznie” większą niż Barclays (32,3 bln euro), RBS (28,3 bln euro) czy BNP Paribas (28,1 bln euro).

Deutsche Bank, podobnie zresztą jak inne bliźniacze instytucje, w ciągu ostatnich dwóch lat zmniejszył swoje ekspozycje na rynku instrumentów pochodnych o ponad 14 bilionów euro, czyli o bez mała 30 proc. Ekspozycje przekraczające bilion euro mają 23 banki, a ponad 10 bilionów – osiem instytucji.

Rosną natomiast generalnie należności transgraniczne największych banków. W HSBC o 250 mld euro, czyli o ponad 22 proc., do 1,36 biliona euro. Zwiększyły je również BNP Paribas (do ponad jednego biliona) i Santander (do blisko 900 miliardów euro). Podobny wzrost nastąpił w jeszcze kilku innych bankach, takich jak BBVA, Deutsche Bank, Unicredit. Równocześnie Barclays czy RBS delewarują także ten obszar działalności.

W zobowiązaniach transgranicznych też nie widać jednoznacznego trendu. O 120 mld euro, czyli o prawie 10 proc. zmniejszył je HSBC, a BNP Paribas czy Santander zwiększyły je w latach 2013-2015 o ponad jedną czwartą.

Jacek Ramotowski
Źródło: Obserwator Finansowy
Obserwator Finansowy