Prawie 4 lata na spłatę świątecznych kredytów.

Prawie 4 lata na spłatę świątecznych kredytów.

Święta już za nami, ale nie raty, które pozostają jeszcze na długo w noworocznym budżecie wydatków. Za zakupy ratalne przyjdzie płacić średnio 18 miesięcy, a z ratami z powodu kredytu gotówkowego uporamy się dopiero po 45 miesiącach. Za przedświąteczno-noworoczne szaleństwo trzeba teraz zapłacić, zapewniając bufor na spłatę ponad 4,45 mld zł kredytów gotówkowych i 1,41 mld zł kredytów ratalnych, zaciągniętych w okresie 1-24 grudnia 2019 r. Tymczasem ponad połowa Polaków złożyła postanowienia finansowe na rok 2020. Wśród nich, na pierwszym miejscu, plasuje się oszczędzanie.


W okresie przedświątecznym (1-24 grudnia) w czterech ostatnich latach 2016 – 2019, banki i SKOK-i udzieliły 2,4 mln szt. kredytów konsumpcyjnych, w tym niewiele ponad 1 mln gotówkowych i 1,4 mln ratalnych. Ten przedświąteczny zastrzyk gotówki należy teraz solidnie, cierpliwie spłacać. Wymaga to nie lada wysiłku, zwłaszcza że nowe raty to obciążenie domowego budżetu, który trzeba udźwignąć wraz z innymi zobowiązaniami. Jak wynika z danych Biura Informacji Kredytowej, średni okres umowy zawartej na kredyt gotówkowy wynosi ponad 44 miesiące, nieco mniej, bo „tylko” 17 miesięcy za kredyt ratalny.

Ciężar świątecznych wydatków

Z obserwacji trzech ostatnich lat wynika stabilna, porównywalna skala zaciąganych zobowiązań w omawianym okresie. Jak podaje BIK, w okresie 1-24 grudnia 2019 r. średnia kwota udzielonego kredytu gotówkowego  wyniosła 17 180 zł, a ratalnego 4 072 zł.

Pocieszająca jest także obserwacja rzetelności płatniczej. Udział opóźnionych zobowiązań (ponad 90 dni zaległości po roku od udzielenia kredytu) w przypadku kredytów gotówkowych BIK ocenia jako stabilny, wynosi on 2,3% i utrzymuje się na tym poziomie od ponad 3 lat. W przypadku kredytów ratalnych sytuacja płatnicza poprawia się z roku na rok, co obrazują wyniki w poszczególnych rocznikach: 1,4% w 2016 r., 1,2% w 2017 r. i 0,9% w 2018 r.

Poniesieni magią Świąt i nowym rokiem, Polacy zaciągnęli kredyty, by zapewnić swoim bliskim obfite Święta i radość z choinkowych upominków. I nie ma w tym nic złego, o ile pożyczali z głową, racjonalnie, finansując swoje zakupy z wcześniej zgromadzonych oszczędności, a tylko częściowo wspierając się  kredytem.

Plany finansowe na 2020 rok

Na 2020 rok 62% Polaków złożyło noworoczne postanowienia finansowe. Z badania opinii, zrealizowanego w grudniu 2019 r. na zlecenie BIK wynika, że istotne zmiany dotyczące swoich finansów chce wdrożyć aż 67% kobiet, podczas gdy taki zamiar zadeklarowała niewiele ponad połowa mężczyzn (56%).

Finansowe postanowienia noworoczne Polaków dotyczą przede wszystkim oszczędzania na konkretny cel, co potwierdziło aż 67% badanych. W drugiej kolejności uplasowała się potrzeba oszczędzania w celu zapewnienia sobie „poduszki finansowej”. Na tzw. czarną godzinę odkładać będzie 44% respondentów.

 

W tej kategorii bardziej zapobiegliwi okazali się mężczyźni (49%), a także osoby w wieku 35-44 lata (58%). Kobiety natomiast swoje postanowienia kierują w stronę lepszego zarządzania swoim budżetem (39%).

 

Postanowienia dotyczące spłaty długów czy kredytów plasują się dopiero na 4 miejscu - takie plany miało 22% badanych. Znacznie gorzej wygląda potrzeba zdobywania wiedzy w obszarze finansów – tylko 7% badanych wymieniło w tegorocznych planach dokształcanie się.

Postanowienia finansowe Polaków w 2020 roku

Stojąc w obliczu nowego roku, warto zastanowić się nad rozpoczęciem gromadzenia funduszy, oszczędzaniem drobnych kwot już dziś, by przed kolejnymi świętami nie zastanawiać się nad wyborem kredytu, lecz skupić się na wyborze prezentów i organizacji rodzinnego spotkania.

Źródło: BIK