Złoty w szampańskich nastrojach.

Złoty walczy do samego końca ostatniej sesji, wyciskając z franka i dolara ile się da. Waluty Szwajcarii oraz USA są najtańsze od grudnia 2014r. Początek nowego roku może przynieść podbicie wyceny franka z uwagi na wybory parlamentarne we Włoszech i związane z nimi ryzyko Italexitu.


Michał Sikora

Złoty kończy rok w szampańskich nastrojach, umacniając się względem wszystkich głównych walut podczas ostatnich grudniowych sesji. Szczególnie słabo w poświątecznym handlu prezentuje się dolar, którego kurs stacza się po równi pochyłej bez żadnych oporów. W konsekwencji amerykańska waluta jest najtańsza od ponad 3 lat i z technicznego punktu widzenia, nic nie stoi na przeszkodzie, aby „za chwilę” zameldowała się w rejonie 3,30.

Wczorajszy odczyt indeksu Conference Board w Stanach Zjednoczonych wypadł dużo słabiej niż prognozowano, wykazując szczególnie wysoki spadek „oczekiwań”. Różnica w ocenie przez konsumentów bieżącej sytuacji oraz perspektyw wynosi obecnie ponad 55 pkt. i jest najwyższa od czasu pęknięcia bańki dotcom’ów. W podobnym tonie wypowiada się wiele czołowych instytucji finansowych, prognozując kolejny trudny rok dla dolara i dalszy odpływ kapitału zza Oceanu na Stary Kontynent. Taki scenariusz byłby oczywiście korzystny dla wyceny złotego. Trzeba jednak też pamiętać , iż przyrost polskiego PKB będzie w kolejnych kwartałach spowalniał, a gospodarce będzie również trudno podtrzymać wysoką roczną dynamikę głównych odczytów makro po imponujących wynikach w ostatnich 12-miesiącach.

Drugą walutą, wobec której złoty zanotował rekordowe umocnienie jest frank szwajcarski. Wczoraj kurs helweckiej dewizy wyznaczył nowe minima, a ruch wywołany pamiętną decyzją SNB z 15. stycznia 2015r. o zaprzestaniu obrony wyceny EUR/CHF został już całkowicie zniesiony. Powrót do poziomów sprzed 3 lat stwarza ciekawą sytuację z psychologicznego punktu widzenia. Podejmowaniu decyzji o zakupie franków będzie bowiem obecnie towarzyszyć walka pomiędzy strachem (przed powrotem kursu na wyższe poziomy) a chciwością (liczenie na dalsze spadki).

Pojawia się zatem szansa na korektę notowań w górę, choć z technicznego punktu widzenia istotniejsze znaczenie będzie miał rejon 3,35. Początek nowego roku, a konkretnie marzec przyniesie wybory parlamentarne we Włoszech, które potencjalnie stwarzają ponownie ryzyko dla trwałości UE, a tym samym mogą zachęcać do wzrostu popytu na bezpieczeństwo franka. Rosnące niezadowolenie mieszkańców Półwyspu Apenińskiego z odgrywania mało znaczącej roli w europejskiej polityce sprzyja popularności nastrojów eurosceptycznych i potencjalnie może doprowadzić do kolejnego po Wielkiej Brytanii exodusu.

Waluty wyceniane są następująco (godz. 14:20):

CHF/PLN – 3,5626 / 3,5946
EUR/PLN – 4,1680 / 4,1972
USD/PLN – 3,4699 / 3,5008
GBP/PLN – 4,6823 / 4,7286
EUR/USD – 1,1935 / 1,2027

Michał Sikora, Dealer walutowy inkantor.pl
Źródło: inkantor.pl