Koniec roku, koniec Unii, koniec euro.

Koniec roku, koniec marazmu. Utrzymuje się dobra kondycja amerykańskiego rynku pracy. Po słabym 2015r., złoty zaliczył równie nieudany 2016r. Czy nadchodzący rok przyniesie koniec Unii Europejskiej oraz wspólnej waluty?


Michał Sikora

Ostatni dzień tegorocznego handlu.

Pośród marazmu, w którym pogrążył się rynek na przestrzeni ostatnich 2 tygodni, nocny strzał na eurodolarze urasta do rangi wydarzenia tygodnia. Mówiąc poważnie, na rynku walutowym od wielu dni nic istotnego już się nie dzieje i nie wydarzy w tym roku, nawet jeśli ostatnie godziny handlu przyniosłyby jakieś fajerwerki. Wczorajsze odczyty zza Oceanu potwierdziły dobrą kondycję amerykańskiego rynku pracy, jednak paradoksalnie dolar się osłabił. Czyżby część inwestorów obawiała się jednak początku kadencji D. Trump’a i wolała zrealizować zyski przed jego zaprzysiężeniem?

Podsumowanie 2016r.

Kończący się rok rozpoczął się nieoczekiwaną rewizją ratingu Polski przez agencję S&P, która spowodowała znaczące osłabienie złotego. Pierwsze półrocze upłynęło pod znakiem debaty nad Brexitem , który został przypieczętowany głosem na „tak” podczas czerwcowego referendum. Drugą częścią roku rządziła scena polityczna za Oceanem, gdzie ostateczni D. Trump wygrał wyścig o Biały Dom.

A wszystko to było podszyte sprowadzeniem prawdziwych/fikcyjnych uchodźców do krajów UE, kontynuacją podboju Europy przez muzułmańskich terrorystów oraz na arenie finansowej – pogłębiającą się rozbieżnością między kierunkiem polityki pieniężnej USA a UE i Japonii. W związku z tym tendencje na szerokim rynku były zbliżone do tych z poprzednich 12 miesięcy.

Eurodolar kontynuował osuwanie się w kierunku parytetu i do spadku o 10% w 2015r. dołożył stratę kolejnych blisko 3%, kończąc rok na poziomie 10-letnich minimów. Złoty również był słaby: frank podrożał o niespełna 5% (10% w 2015r.), euro o ponad 3,6% (symboliczne umocnienie złotego w 2015r.), a dolar umocnił się o 6,6% (10% w 2015r.). Wyjątkiem jest oczywiście funt, który kończy rok tańszy o prawie 11% (po wzroście o 5% w roku ubiegłym).

Prognozy na 2017r.

Nawet jeśli D. Trump nie zrealizuje swoich sztandarowych postulatów przedwyborczych, dolar i tak pozostanie mocny choćby z powodu braku konkurencji. Europę czekają wybory w aż 3 istotnych krajach Unii i wielce prawdopodobne, że po Wielkiej Brytanii oraz USA dobre zmiany zawitają również do Holandii, Francji oraz Niemiec. W związku z tym przesyt globalizacją będzie się nasilał i obserwować będziemy zwrot ku protekcjonizmowi. Niechybnie zatem będzie postępował rozkład Unii Europejskiej nękanej dodatkowo przez muzułmanów, których sama sprowadziła na swoją zgubę.

Z powodu parytetu euro i dolara lub nawet wyższości amerykańskiej waluty pod znakiem zapytania stanie również przyszłość wspólnej waluty. Wszystko to będzie negatywnie oddziaływać na notowania złotego, który pozostanie słaby z powodu utrzymywania luźnej polityki pieniężnej również w Polsce. Spodziewam się, iż na przestrzeni pierwszych 9 miesięcy nowego roku zobaczymy wszystkie główne waluty w okolicach 4,5 zł. Po ustaleniu jakichś konkretów w sprawie Brexitu, funt prawdopodobnie zacznie odbudowywać swoją pozycję. 

Waluty wyceniane są następująco (godz. 13:50):

CHF/PLN – 4,0897 / 4,1226
EUR/PLN – 4,3903 / 4,4223
USD/PLN – 4,1722 / 4,2030
GBP/PLN – 5,1306 / 5,1770
EUR/USD – 1,0500 / 1,0578

Najbliższe wydarzenia na rynkach finansowych:

30 grudnia:

14:00 Polska Inflacja
15:45 USA Indeks Chicago PMI

Michał Sikora, Dealer walutowy inkantor.pl
Źródło: inkantor.pl